Nad zalewem Sobótka trwają prace związane z budową ścieżki rowerowej. Jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę na niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne.
Napisał do nas pan Paweł, który zwrócił uwagę na niezasłonięte włazy do studzienek kanalizacyjnych.
- Nad zalewem Sobótka zauważyłem niebezpieczne zaniedbania firmy budującego ścieżkę rowerową - pisze Czytelnik. - Wszędzie jest bałagan, ale napotkałem otwartą i niezabezpieczoną studzienkę kanalizacyjną. Ktoś mógł do niej wpaść.
Rzeczywiście, co jakiś czas media informują o wpadnięciu do niezasłoniętych studzienek dzieci lub zwierząt. Niestety, może się to skończyć tragedią. Z zapytaniem zwróciliśmy się więc do zleceniodawcy, czyli ratusza. Urzędnicy z kolei zainterweniowali u wykonawcy, a ten zapewnia, że wszelkie procedury bezpieczeństwa zostały dokonane. Wskazuje, że przy wykonywaniu prac odpowiednio oznakowano teren, a miejsca szczególnie niebezpieczne szczelnie ogrodzono.
- Na przedstawionym zdjęciu uwidoczniono odcinek ścieżki biegowej, na którym widać prowadzone prace związane z regulację włazu - tłumaczy wykonawca. - Wykadrowane ujęcie nie pokazuje pracowników wykonujących przedmiotowe zadanie. 14 maja praca związane z regulacją studni zostały rozpoczęte i zakończone, a studzienka zabezpieczona włazem.
Na dowód wykonawca przysłał zdjęcie.