Wyprzedane bilety na długo przed koncertem, czarne koszule i tłumy spragnione mocnych muzycznych doznań, czyli legenda sceny niezależnej - Dezerter w kolejnej odsłonie „Alterstacji”.
Dezerter – legendarna grupa punkrockowa powstała w maju 1981 w Warszawie, początkowo pod nazwą SS-20 (nazwa radzieckiego pocisku balistycznego). Założona przez gitarzystę Roberta "Robala" Materę, basistę Dariusza "Stepę" Stepnowskiego oraz perkusistę i autora tekstów Krzysztofa Grabowskiego. Właśnie z tym ostatnim udało nam się zamienić parę słów na tematy muzyczne i nie tylko.
Czy jako weterani sceny niezależnej wciąż macie przyjemność z grania koncertów?
Krzysztof Grabowski: Bardzo lubię grać koncerty i nie ma to związku z wiekiem zespołu ani z rodzajem sceny. Wciąż udaje nam się mieć dobry kontakt z publicznością i następuje pozytywna wymiana energii (śmiech).
Bycie punkiem w dzisiejszych czasach jest w ogóle możliwe?
Jest to pytanie z tych, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najpierw musiałbyś zdefiniować, co według ciebie znaczy być punkiem. W innym przypadku moglibyśmy mówić o różnych sprawach. Jest tyle głupich stereotypów na temat punkowania, że nie podejmuję się zgłębiać tego tematu. Niech każdy zrobi to w swoim imieniu.
Czy bycie nonkonformistycznym zespołem bardziej pomaga czy szkodzi?
To zależy, w jakich sytuacjach. Jeśli chodzi o spoglądanie co rano w lustro, zdecydowanie pomaga. Jeśli chodzi o stan konta, raczej nie.
Jakie jest przesłanie Waszej najnowszej płyty - "Prawo do bycia idiotą"?
Takie jak zwykle - myśl, bo to nie boli!
Jakie są według Was wyróżniające się zespoły na polskiej scenie alternatywnej?
Jest ich trochę, ale jak zwykle uchylę się od odpowiedzi. Aby nikogo nie pominąć ani nikogo nie wyróżniać w sposób szczególny. Jednak oceniając zjawisko bardzo ogólnie, wciąż mam wrażenie, że czekam na jakiś większy strzał.
Ostatnio - 4 i 5 lutego koncertowaliście w Wielkiej Brytanii. Jak wrażenia?
UK to bardzo dobre miejsce do grania. Kluby są gotowe na nowe zespoły, a publiczność chętna by je oglądać. Choć nie było frekwencyjnego mistrzostwa świata, to mile wspominam te kilka dni.
Jak oceniacie wykonanie Waszego sztandarowego utworu - "Spytaj milicjanta" przez Arkę Noego (ukazał się na płycie "Pan Krakers")?
No cóż. Ja mam z tym mały problem. Wydaje mi się, że gramy raczej dla dorosłych, ponieważ dzieci mogą nie rozumieć, o czym są nasze teksty. W tym wypadku nie chciałbym, aby dzieciaki odebrały ten tekst dosłownie, jako chwalenie milicji. To byłoby zaprzeczeniem jego sensu.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Kpt. Matzky
Fot. Tomasz Miecznik. Więcej zdjęć z piątkowego koncertu Dezertera w POKiS-ie można obejrzeć w naszej galerii:
Myśl, bo to nie boli! Wywiad z Dezerterem
Opublikowano:
Autor: Rozmawiał Kpt. Matzky
Przeczytaj również:
WiadomościWyprzedane bilety na długo przed koncertem, czarne koszule i tłumy spragnione mocnych muzycznych doznań, czyli legenda sceny niezależnej - Dezerter w kolejnej odsłonie „Alterstacji”.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE