Początki kadencji to zawsze wybór władz rady i poszczególnych komisji. I właśnie na II sesji rady miasta radni przystąpili do wyborów członków poszczególnych komisji merytorycznych. W Płocku jest ich 7, do tego są 2 komisje doraźne, które nie pracują w miesięcznym cyklu. Radni rozpoczęli od wyborów członków poszczególnych komisji, następnie przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji. Z tym problemu nie było. Szybko okazało się, że wszystkie stanowiska rozdzielą między siebie radni Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Radni Prawa i Sprawiedliwości nie brali w ogóle udziału w głosowaniu, nie zgłaszali też swoich kandydatów, poza jednym wyjątkiem.
Do pewnego momentu szło gładko, aż przyszeszło do powołania zespołu do zaopiniowania zgłoszonych kandydatów na ławników. Ławnicy mają ważną funkcję w sądach.
Art. 4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych:
Art. 4. § 1. W sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości obywatele biorą udział przez uczestnictwo ławników w rozpoznawaniu spraw przed sądami w pierwszej instancji, chyba że ustawy stanowią inaczej.
§ 2. Przy rozstrzyganiu spraw ławnicy mają równe prawa z sędziami i asesorami sądowymi.
Na auli nastał jednak głucha głucha cisza, przewodniczący Artur Jaroszewski powtórzył.
- Proszę o zgłaszanie kandydatur do zespołu ds. ławników - powtórzył Jaroszewski.
Trzecia Droga zgłosiła Małgorzatę Struzik, po czym przewodniczący stwierdził, że nie wyobraża sobie pracy jednoosobowego zespołu. Ogłosił więc 10 minut przerwy.
- Prosiłbym o kolejne zgłoszenia - zaapelował.
Po 10 minutach nie było wiele lepiej. Nie zgłosił się nikt, więc przewodniczący ogłosił kolejne 10 minut przerwy. W międzyczasie Tomasz Kominek (Trzecia Droga), sekretarz rady miasta, ustalił, że wybór zespołu musi nastąpić na tej sesji. Do zespołu w końcu zgłosili się Kominek oraz Tomasz Maliszewski, wiceprzewodniczący rady z Koalicji Obywatelskiej.
Sytuacja jednak powtórzyła się zaledwie kilka minut później, przy okazji delegowania przedstawicieli rady miasta do Komisji Bezpieczeństwa i Porządku. Trzecia Droga zgłosiła Kominka i... kolejnych zgłoszeń nie było. Jaroszewski zarządził 5 minut przerwy.
Tym razem poszło sprawniej, bo po przerwie zgłosiła się Daria Domosławska (KO).
Cała sprawa zajęła ponad pół godziny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.