Była długa, 30-metrowa flaga, biało-czerwone wstążeczki i transparenty z hasłami przygotowane przez płocki Komitet Obrony Demokracji. Na jednym z nich doradzali Jarosławowi Kaczyńskiemu, aby już zostawił Polskę i lepiej kupił sobie klocki Lego w ramach innego zajęcia. Tak wyglądał poniedziałkowy przemarsz ludzi związanych i identyfikujących się z KOD-em przez centrum miasta.
W tym roku spacer z flagą urządził płocki Komitet Obrony Demokracji. W południe około trzydzieści osób ruszyło z flagami Polski, emblematami KOD-u i transparentami spod budynku teatru w stronę ulicy Tumskiej. - Dzień Flagi obchodzimy od 2004 roku – przypominała Kamila Pawluś z płockiego KOD-u na chwilę przed wymarszem. - To chwila na refleksję o szczytnych kartach w historii naszego kraju.
Pawluś postanowiła zapoznać wszystkich z pieśnią, która powstała w 1973 roku w Chile jako protest przeciwko rządom Pinocheta. Także i później słowa „lud zjednoczony nigdy nie będzie zwyciężony” parokrotnie zabrzmiały na środku ulicy Tumskiej. - Na początku w grupie było nas dziesięć osób, a teraz z każdym naszym kolejnym spacerem jest nas więcej - mówiła. - To, co daje nam siłę, to bycie razem i wspólne mówienie „nie”. Osobno jesteśmy przygnębieni tym, co dzieje się w naszym kraju.
Maszerujący skandowali, przechodnie reagowali
Spod teatru pomaszerowali prosto na Tumy. Po drodze głosili „Jesteśmy z KOD-u, gorszego sortu narodu”. Jeden z napotkanych mężczyzn zniecierpliwił się, słysząc te słowa. - Co wy wiecie o demokracji?! – oburzał się. Grupa skandowała dalej: „Nie ma wolności bez praworządności”, „Nasze prawa, nasze racje, obronimy demokrację”, "Nie pomogą nocne zmiany, swej wolności nie oddamy”, „Państwo prawa, nie zabawa”, Konstytucja, nie rewolucja” czy „Dobra zmiana niekochana” i „Chodźcie z nami Polakami”.
W okolicach katedry zeszli schodami na ul. Rybaki. Na plaży w pobliżu amfiteatru rozłożyli 30-metrową flagę Polski, po czym wrócili na starówkę, gdzie zapraszali płocczan do rozmów na temat demokracji. Tłumaczyli, na czym im zależy i skąd biorą się hasła umieszczone na ich transparentach. Nawiązali w nich do niedzielnego kabaretonu, którego telewizja publiczna po raz pierwszy od kilku lat postanowiła nie transmitować na żywo z Płocka, co tylko pobudziło do żartów samych kabareciarzy i zapełniło amfieteatr (kabarety zapowiadają w mediach społecznościowych, że lada moment dowiemy się, w której stacji zobaczymy „X Płocką Noc Kabaretową”, którą i tak zarejestrowano kamerami stacji niepublicznej).
Mocne hasła na transparentach
W poniedziałek poza hasłem „Nie dla cenzury kabaretów”, pojawiło się również kilka innych, w tym „Sortujemy śmieci, nie ludzi” , "Nie dla cenzury internetu" oraz adresowane do prezesa Prawa i Sprawiedliwości: „Jarosław, ty Polskę zostaw. Kup se klocki Lego i zaproś Antoniego”. - Sugerujemy szacownemu prezesowi PiS, aby już nie bawił się Polską, bo może tylko narobić więcej szkód – wyjaśniała Pawluś. - Niech lepiej pobawi się czymś innym niż państwo.
W międzyczasie rozdawano biało-czerwone wiatraczki, wstążeczki i gazetę „Obywatel”, niektórzy trzymali w rękach teksty Konstytucji. Aktor Mariusz Pogonowski zadeklamował wiersz Jonasza Kofty na tle baneru ze słowami Lecha Kaczyńskiego "Zgodnie z naszą Konstytucją orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ma moc powszechnie obowiązującą", a Tomasz Garkowski z KOD-u zagrał w gitarowym duecie kilka kompozycji, aby nie była to przegadana, nudna akcja. Ostrzejsze nuty „Odlotu entów” nieco wszystkich ożywiły.
Pawluś nawiązała jeszcze do sprawy z Orlenem, o czym ostatnio zrobiło się dość głośno. - Nie zgadzamy się na mieszanie polityków w koncernie. Orlen powinien jak najwięcej robić dla Płocka.
Więcej zdjęć w naszej galerii:
Czytaj też:
Fot. Szymon Łabiński / Portal Płock i Karolina Burzyńska/Portal Płock
