- Poziom wody w Wyszogrodzie o godzinie 10.30 wynosił 464 cm , w Kępie Polskiej 407cm. W ciągu doby w obu miejscowościach wzrósł o kilka centymetrów. W Wyszogrodzie o 6 cm, w Kępie - o 5 cm – mówi Dagmara Kobla-Antczak, rzeczniczka płockiego starostwa.
W Płocku Wisła podniosła się o 2 cm, do stanu ostrzegawczego brakuje ok.70 cm, a do alarmowego - metra. Między Wyszogrodem a Włocławkiem grubość lodu wynosi wciąż sporo, bo od 30 do 35 cm.
Lodołamacze zakończyły prace na wysokości Grudziądza, tam Wisła jest już oczyszczona z lodu. Jak poinformowała rzeczniczka warszawskiego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Urszula Tomoń, jutro od godziny 9 lodołamacze oczekujące we Włocławku zostaną postawione w stan gotowości.
- Decyzja o tym, czy ich użycie będzie konieczne zapadnie jutro w ciągu dnia – mówiła Urszula Tomoń. W pobliżu tamy we Włocławku stacjonuje sześć lodołamaczy.
Natomiast dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Starostwie płockim, Jan Ryś, uspokaja, że sytuacja może rozwiązać się sama. - W tej chwili poziom wody w rzece wzrasta bardzo powoli nie stwarzając zagrożenia – mówił Ryś. – Nie obserwujemy zatorów lodowych, ani nie odbieramy meldunków o lokalnych podtopieniach. Istnieje duże prawdopodobieństwo, ze sytuacja dzięki dodatnim temperaturom unormuje się sama.
Z pewnością najbardziej korzystne byłoby stopniowe topnienie lodu w Wiśle przy niewielkich, dodatnich temperaturach powietrza w dzień i ujemnych w nocy. Na razie aura sprzyja.