reklama
reklama

Interwencja strażników na płockim osiedlu. "Gęsty, śmierdzący dym gryzł w oczy"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: SM w Płocku

Interwencja strażników na płockim osiedlu. "Gęsty, śmierdzący dym gryzł w oczy" - Zdjęcie główne

foto SM w Płocku

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOpakowania po lekach, papierosach, kolorowe gazety i inne produkty codziennego użytku – tym wszystkim palił w piecu jeden z mieszkańców Płocka. – Gęsty, śmierdzący, szary dym z komina gryzł w oczy i nos – relacjonuje Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa straży miejskiej. Podjęto interwencję.
reklama

Opisywana sytuacja miała miejsce na osiedlu Radziwie. To tam jeden z mieszkańców palił w piecu odpadami.

- O zakazie palenia odpadów w domowych kotłowniach mówi się od lat, ale są osoby które  nic sobie z tego nie robią. Tak było i podczas tej kontroli. Gęsty, śmierdzący, szary dym z komina, gryzący w oczy i nos  leciał wprost na ulice i pobliskie posesje. 

- podaje Głowacka.

reklama

69-letni mężczyzna krzyczał na strażników podczas podjętej przez nich interwencji. Przekonywał, że on doskonale wie, czym może palić w swoim piecu. 

- Do właściciela posesji nie docierały argumenty, że zatruwa  środowisko oraz łamie obowiązujące przepisy. Wobec mężczyzny wyciągnięto konsekwencje prawne – wspomina rzecznik straży. 

Mężczyzna otrzymał mandat, którego przyjęcia – zgodnie z przysługującymi mu prawami – mieszkaniec Radziwia odmówił. W najbliższych dniach sprawa trafi do sądu.  

Strażnicy przypominają, że każdy, kto wbrew przepisowi art. 155, termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów – podlega karze aresztu albo grzywny.

reklama

- Palenie śmieci jest niekorzystne także dla pieca i przewodów kominowych. Na ściankach osadza się trudna do usunięcia tzw. sadza mokra, co może prowadzić do zapalenia się przewodów, a w ostateczności do pożaru całego domu. Zatkany komin to także przyczyna zatruć niewidocznym i bezwonnym tlenkiem węgla – argumentują strażnicy.

Spalanie odpadów, szczególnie tworzyw sztucznych, nie prowadzi do ich zniknięcia , lecz do zmiany ich postaci w bardzo niebezpieczne substancje. Te najpierw trafiają do powietrza, a następnie do płuc. - Wdychając te zanieczyszczenia, każdy z nas jest narażony na choroby dróg oddechowych, uszkodzenie płuc i inne dolegliwości – przekonuje Jolanta Głowacka.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama