reklama
reklama

Dwoje małych dzieci, "małpka" i pijany tata. Niedzielny spacer w centrum Płocka

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Dwoje małych dzieci, "małpka" i pijany tata. Niedzielny spacer w centrum Płocka - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłocczanin w niedzielne przedpołudnie zabrał swoje dzieci na spacer w centrum Płocka. Byłoby to godne pochwały, gdyby nie fakt, że mężczyzna w trakcie spaceru z kolegą popijał wódkę.
reklama

Każdego dnia w Polsce sprzedawanych jest kilka milionów sztuk tzw. "małpek" - alkoholu wysokoprocentowego w opakowania 100 lub 200 mililitrowych. "Małpkę" łatwo schować do kieszeni, łatwo też ją opróżnić. To właśnie na spożyciu takiej "małpki" wpadł 36-letni płocczanin - nie chodziło tu jednak o spożycie alkoholu w miejscu publicznym, a o fakt, że pod opeiką mężczyzny było dwoje dzieci w wieku 1,5 i 6 lat. 

- Zbliżała się godzina 11:00 w niedzielę. Operator monitoringu miejskiego zauważył mężczyznę spacerującego z dwójką dzieci, w tym jedno było w wózku. Nagle do mężczyzny podszedł kolega i dał mu buteleczkę wódki, tzw. „małpkę”. Panowie wraz z dziećmi przemieścili się w kierunku ul. Piekarskiej, gdzie tatuś schował się w krzaki i wypił alkohol. Czynność tą powtórzył jeszcze raz na Starym Rynku. Poinformowany o zaistniałej sytuacji dyżurny straży miejskiej wysłał najbliższy patrol do podjęcia natychmiastowej interwencji - mówi st. insp. Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy straży miejskiej.

reklama

Operator pokierował strażników śladami nietrzeźwego mężczyzny - niedaleko, bo do Placu 13 Straconych.

- Na miejsce zdarzenia przyjechali także policjanci, poinformowani również o całym zdarzeniu przez operatora monitoringu miejskiego. Policjanci zbadali mężczyznę na zawartość alkoholu. 36-latek miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Strach pomyśleć co mogłoby stać się,  gdyby „spacer” z dziećmi trwał dalej - mówi Głowacka.

Po chwili do interweniujących służb podeszła matka dzieci. 34-latka była trzeźwa i przejęła opiekę nad dziećmi. 

Mężczyzną zajęła się policja. 

- Została sporządzona dokumentacja. Sprawa zostanie przekazana do Sądu Rodzinnego - mówi nam podkom. Monika Jakubowska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Płocku.

reklama

Teoretycznie jeśli sąd uzna, że mężczyzna naraził na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia swoje dzieci, może wymierzyć mu karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności (art. 160 kodeksu karnego). 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo