Póki co w Płocku doszło do dwóch przypadków złamania ciszy wyborcze, do obu sytuacji miało dojść w sobotę.
Coraz więcej osób wskazuje, że w dobie internetu i mediów społecznościowych cisza wyborcza jest fikcją, ale przepis nadal obowiązuje, a jego złamanie może być surowo ukarane. Zgodnie z kodeksem wyborczym, w dniu głosowania i 24 godziny przed tym dniem, obowiązuje cisza wyborcza. W tym czasie nie wolno rozpowszechniać materiałów wyborczych i agitować za kandydatami.
W Płocku póki co odnotowano dwa przypadki złamania ciszy wyborczej. Policja bada sprawę porannej audycji jednej z lokalnych rozgłośni radiowych, w której miano promować jednego z kandydatów.
- Drugi przypadek dotyczy usunięcia baneru wyborczego na ul. Królewieckiej - przekazała nam mł. asp. Marta Lewandowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
W niedzielę do godz. 12:30 nie odnotowano nowych przypadków naruszeń ciszy wyborczej.
Za złamanie ciszy wyborczej grozi kara grzywny od 20 zł do 5 tys. złotych. Jeśli wyborca uzna, że złamano zasady ciszy wyborczej, powinien zgłosić sprawę na policję.