Zakup najpotrzebniejszych rzeczy dla małego dziecka to często spore koszty dla młodych rodziców. Czy miasto zdecyduje się na odciążenie ich budżetu, oferując tzw. "baby box"?
W grudniu pisaliśmy o pomyśle jednej z radnych, aby miasto zaopatrywało rodziców niemowląt w zestawy zwane "baby box". To niewielkie pudełko, które w istocie jest patentem podpatrzonym w Finlandii, może posłużyć za pierwsze łóżeczko lub kołyskę w pierwszych miesiącach życia niemowlęcia. Zestaw obejmuje także niezbędne produkty w pierwszych miesiącach życia dziecka począwszy od artykułów higienicznych, poprzez odzież, zabawki i smoczki. Obfitość tego zestawu determinuje również jego cenę. Radna Polskiego Stronnictwa Ludowego, Anna Derlukiewicz przekonywała w swojej interpelacji, że to nie tylko praktyczny podarunek, ale także forma pamiątki dla rodziców, a co najważniejsze, element polityki miejskiej zachęcającej do posiadania dzieci.
- To realna polityka prorodzinna, na którą wpływ może mieć miasto - argumentowała miejska radna. - Niestety w Płocku mamy wysoką umieralność wśród mieszkańców, a narodzin nie ma zbyt wielu.
[ZT]21056[/ZT]
Dodajmy też, że w innych miastach pojawiały się podobne pomysły, ale za każdym razem stawiano pytanie "no dobrze, ale ile to będzie kosztować". A szacunki bywają różne. Także wielomilionowe, ale to oczywiście w większych miastach. Niektóre też starają się jakoś symbolicznie zaakcentować fakt, że dziewczynka czy chłopczyk urodzili się akurat w tym mieście. Czasem jest to maskotka, ubranko albo specjalnie wyhaftowana poducha. Aktualnie płoccy rodzice rejestrujący nowo narodzone dzieci w Urzędzie Stanu Cywilnego otrzymują list powitalny od Prezydenta Płocka oraz drobny gadżet - kocyk z napisem "I love Płock".
- Wcześniej była to grzechotka i kocyk-przytulanka dla dziecka z logo Płocka. Akcja rozpoczęła się pod koniec 2015 roku - przypomina Marta Komorkowska z zespołu medialnego w płockim Ratuszu.
W Ratuszu zapewnili, że przyjrzą się sprawie i przeanalizują koszty przygotowania płockiego baby boxa. Pamiętajmy też, że im mniej elementów, tym taniej. - Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych sprawdza ofertę dostępną na rynku i z tego rozpoznania wynika, że jeden zestaw może kosztować od 200 do 1700 zł, zależnie od tego co się w nim znajdzie. W naszym mieście rodzi się około 1400 dzieci rocznie.
Dlatego można obliczyć, że w najtańszym wariancie chodzi o kwotę ok. 280 tys. zł, jeśli jednak założymy największy podarunek, wówczas roczny koszt to już 2 mln 380 tys. zł. - Dlatego cały pomysł jest dokładnie rozważany - dodaje Marta Komorkowska.