Budżet na 2017 rok już przyjęty, chociaż nie obyło się bez uwag. Przemówień było bardzo dużo, wszystkie trwały kilka godzin. Tak wyglądała sesja w czwartek w auli ratusza.
O założeniach w budżecie na 2017 rok informował dzień przed sesją prezydent Andrzej Nowakowski na konferencji prasowej:
[ZT]14157[/ZT]
Na sesji także przemawiał:
- 13 grudnia 2010 roku zostałem prezydentem. Nie chciałem już słuchać o budowaniu tramwaju w Płocku. Chciałem obwodnicy, która wyprowadziłaby ruch pojazdów niebezpiecznych z centrum Płocka i która docelowo stworzy nowe tereny inwestycyjne i nowe miejsca pracy. Był tylko jeden orlik, a mogło być więcej...
Dalej wymieniał po raz kolejny wiele inwestycji z różnych lat: przedszkola, place zabaw, warsztaty przy szkołach zawodowych, budynek dworca, kamerę pruską, wiadukt, ścieżki rowerowe (docelowo kolejne 25 km do 2018 roku), obwodnicę, orliki, nawet umieszczoną w budżecie na 2017 rok tężnię na osiedlu Winiary. Wszystko to, jak podkreślał, udało się dzięki dobrej współpracy na różnych szczeblach. On wsłuchuje się w głos mieszkańców przy okazji budżetu obywatelskiego. - Najbliższy rok będzie rokiem szczególnym - twierdził. -. Długo oczekiwane środki unijne z nowej perspektywy będą wreszcie dostępne dla samorządów, w tym dla Płocka. Po raz pierwszy budżet miasta w 2017 roku sięgnie niemal miliarda złotych, z czego 25 proc. to środki na rozwój naszego miasta, właśnie na inwestycje. Kiedy zostałem prezydentem realizowałem budżet przygotowany jeszcze przez mojego poprzednika. Na inwestycje było tylko 72 mln zł. Zadbamy o tereny wymagające rewitalizacji. To z jednej strony nabrzeże, poprawa portu jachtowego i sprawienie, aby Wisła się bardziej nie wypłycała i nie zabierała nam plaży. Pasaż Roguckiego zacznie wyglądać zupełnie inaczej, zgodnie z wolą mieszkańców powinna się tam pojawić toaleta.
Z innymi, biedniejszymi gminami podzielimy się w 2017 roku nieco wyższą kwotą (janosikowe - 22,3 mln zł, poprzednio 20,3 mln zł). Prezydent tłumaczył, że w 2016 roku nie było jeszcze inwestycji z nowej unijnej perspektywy finansowej, więc nie było potrzeby zaciągania kredytu. I tak go weźmiemy, tyle że w 2017 roku. Radny Platformy Obywatelskiej, Artur Kras stwierdził, że większy od Płocka Radom ma budżet na poziomie miliarda 100 tys. zł. U nas to niemal miliard.
- Poziom zadłużenia pozostaje na akceptowalnym poziomie. Obsługa zadłużenia nie przekroczy w najbliższych latach 5 proc. budżetu.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zgłosili własne wnioski do budżetu:
[ZT]14165[/ZT]
Z Polskiego Stronnictwa Ludowego przemawiał Tomasz Kominek. Wskazywał na przebudowę ul. Batalionu Parasol i Traugutta czy na budowę wspomnianej tężni solankowej.
- Cieszymy się ze środków na zakup nowych autobusów i na kolejne ścieżki rowerowe. Wszystkie działania zmierzają do przekształcenia Płocka w miasto przyjazne mieszkańcom. Nie zamierzamy okupować mównicy w auli, jak działo się w sejmie w w Warszawie, ani wręczać okolicznościowych tortów partiom politycznym. Zagłosujemy za budżetem.
Na sporcie skupił się Michał Sosnowski (klub PSL). Według niego to był dobry rok. Chwalił piłkarzy nożnych, że grają z rywalami z Ekstraklasy jak równy z równym.
- Średnia frekwencja około 6 tys. kibiców na mecz, apeluję o większe zainteresowanie sponsorów. Wisła to bardzo dobra wizytówka miasta. Mam nadzieję, że ci co mówili o zmianie stadionu piłkarskiego w tor żużlowy teraz palą się ze wstydu. Firma Bończa Studio wprowadza poprawki wynikające z uwag PZPN do projektu nowego stadionu. Liczę, że w 2017 roku projekt będzie kompletny. Jestem zadowolony z kolejnych 80 tys. zł na mniejsze kluby sportowe. Życzę wszystkim mistrzowskiego roku.
Radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wojciech Hetkowski uznał, że nie ma takiego budżetu, z którego wszyscy byliby zadowoleni. Zawsze znajdzie się do wykonania remont jakiejś ulicy.
- Po raz pierwszy mamy sytuację, że nikt nie zadeklarował głosowania przeciwko budżetowi. Ujęto w nim obwodnicę i mieszkania dla młodych ludzi.
Kolejne głosy w dyskusji należały m. in. do radnego Platformy Obywatelskiej Artura Jaroszewskiego:
[ZT]14167[/ZT]
O "osiedlach celebryckich" mówił przewodniczący z rady osiedla Skarpa Mariusz Nowak:
[ZT]14168[/ZT]
Swoje trzy grosze dorzucił jeszcze Jerzy Skarżyński.
- Skoro ten budżet jest taki wspaniały, to czemu nie ma pieniędzy na uporządkowanie ul. Piekarskiej? Tam parkują auta urzędników. Ostatnio jedno z aut jechało z taką prędkością, że o mały włos przejechałoby moją żonę, która wyszła na spacer. Za słupki płaci się 6 tys. zł, maksimum 8 tys. zł, czy to takie wielkie pieniądze? Ile jeszcze lat będziemy dyskutować, aby uporządkować tę sytuację. Słyszę, że albo się słupki nie podobają, albo konserwator nie pozwala.
Prezydent tonował: - Kwota 6 tys. nie jest zaporowa nawet dla tak oszczędnego skarbnika, jakiego mamy.
Budżet został przyjęty głosami radnych Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu.