reklama
reklama

13 lat Andrzeja Nowakowskiego jako prezydenta. Wioletta Kulpa: Płock się zwija

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

13 lat Andrzeja Nowakowskiego jako prezydenta. Wioletta Kulpa: Płock się zwija - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDokładnie 13 grudnia 2010 roku Andrzej Nowakowski po raz pierwszy został zaprzysiężony na prezydenta Płocka. Od tamtej pory jeszcze dwukrotnie wygrywał wybory, zapowiedział też start w 2024 roku. W rocznicę swojego zaprzysiężenia zapytany o swoje porażki lub co można było zrobić lepiej prezydent Nowakowski odbił piłeczkę w stronę opozycji. Dziś o komentarz poprosiliśmy Wiolettę Kulpę, przewodniczącą klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta.
reklama

Andrzej Nowakowski stoi na czele Płocka już 13 lat, co odpowiada 3 kadencjom. Władzę w 2010 roku przejął od Mirosława Milewskiego z PiS, w 2014 roku pokonał Marka Martynowskiego, a w 2018 roku Wiolettę Kulpę.

To właśnie przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości najczęściej wchodzi w polemikę z prezydentem - czy to na sesji rady miasta czy komisjach, ale też w internecie. Dlatego to właśnie Wiolettę Kulpę poprosiliśmy o wymienienie porażek i tego, co dało się zrobić lepiej w Płocku przez ostatnich 13 lat.

reklama

Przewodnicząca klubu radnych PiS wskazuje, że zgadza się z wpisami wielu płocczan, m.in. tymi dotyczącymi rozwiązań komunikacyjnych w Płocku.

- Pan prezydent, narzekając na niedobre rządy Zjednoczonej Prawicy, otrzymał jednak sporo pieniędzy na realizację inwestycje drogowe. Ostatnio to chociażby ulice Łukasiewicza, Kościuszki czy Chopina, ale wcześniej też remont starego mostu czy ul. Raczkowizna, Parcele, Pocztowa. To inwestycje zrealizowane z dofinansowania z budżetu państwa, co chwilę były jakieś dofinansowania. Siłą rzeczy zgadzam się mieszkańcami, który wskazują, że Płock się nie zmienił. Takie odnoszę wrażenie, patrząc choćby przez pryzmat decyzji młodych ludzi. Po szkole średniej często wyjeżdżają, a po skończonych studiach zostają w dużych miastach, nie wracają do Płocka. Prezydent miał szansę zrealizować szereg działań, kiedy rządzili jego koledzy, ale tego nie zrobił - mówi Kulpa.

reklama

Radna wskazuje też, że przez kilka lat, do 2015 roku, sekcja piłki nożnej Wisły Płock nie mogła liczyć na dofinansowanie z Orlenu. 

- Dla mnie Płock się zwija, niestety. Mówię to od kilku lat. To nie tylko spadająca liczba ludności, ale też atrakcyjność miasta. Młodzi ludzie oceniają miasto pod kątem atrakcyjności - czy będzie im się tu dobrze żyło, czy będą tu mogli realizować swoje pasje, spędzać wolny czas, weekendy. Dokonali jednak wybory i wybrali, że to nie jest dla nich miasto z perspektywą rozwoju zawodowego, intelektualnego czy rekreacyjnego.

Co można było zrobić lepiej? Tu radna wymienia m.in. przeciągający się remont Podolanki. Zarzuca miastu i Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji indolencję przy realizacji tej inwestycji.

reklama

- Tak domniemuję po szczątkowych informacjach, jakie uzyskałam na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej - mówi Kulpa. - Władze MOSiR-u nie potrafiły przewidzieć, że przy takiej skali inwestycji na 10 mln złotych, potrzebne będzie pozwolenie na budowę. W dużej mierze to się przesuwa o tak znaczy czas, bo pozwolenie uzyskano dopiero w październiku 2022 roku, a prace geologiczne zaczęto wykonywać w styczniu 2023 roku. Szarżowanie i opowiadanie, że "nie mogliśmy czegoś zrobić, bo nie było dokumentacji", jest kompletną głupotą, bo tej dokumentacji nie mają. Nie mieli jej na na rozpoczęcie remontu, ani teraz, kiedy chyli się to ku pozytywnemu schyłkowi.

Zapytaliśmy też o największe inwestycje w mieście w ostatnich latach - stadion Wisły Płock, aquapark "Miodolanka", obwodnicę czy planowaną budowę sali koncertowej. Przewodnicząca klubu radnych PiS wskazuje, że jednopasmowa obwodnica nie rozwiązuje problemów komunikacyjnych miasta i w perspektywie przyszłości jest po prostu za wąska.

reklama

- Ktoś zatwierdza projekt budowlany obwodnicy w wersji maksymalnie oszczędnościowej, z jednopasmową drogą do ulicy Łukasiewicza. To dla mnie niewyobrażalne, że coś takiego można stworzyć. Wystarczy, że komuś się auto popsuje i już mamy paraliż komunikacyjny. Doświadczaliśmy tego już wiele razy. Dla mnie to rozwiązanie przejściowe, a nie docelowe. Pytanie czy to dobre wyjście z sytuacji. Takie wybrano wtedy, nie rozumiem czemu i mówiłam to wielokrotnie - mówi Kulpa. - Stadion to inwestycja na którą czekało wielu kibiców, choć na dziś chyba nikt nie wie, ile to finalnie będzie kosztować.

Co prawda to wynika z faktu, że w czasie pandemii Covid-19 i wojny na Ukrainie ceny materiałów budowlanych i ogólna inflacja poszybowały w górę. Wioletta Kulpa odbija jednak piłeczkę.

- Prezydent Milewski też nie mógł przewidzieć, że z Orlenu dostanie 0 złotych podatku - argumentuje, wskazując, że obecnie podatkowy wkład Orlenu w budżet miasta jest historycznie wysoki.

Przy budowie sali koncertowej na Nowym Rynku radna wskazuje na rosnący koszt (szacunki mówią już o 200 mln złotych), a także o znikających miejscach parkingowych. 

- Nie mamy tego zaplanowanego w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Gdybym miała rozpatrywać, mając 200 mln złotych w budżecie, czy budować salę koncertową kosztem 100 czy 200 miejsc parkingowych, wolałabym zrobić w przestrzeni gospodarczej czy infrastruktalnej coś spektakularnego, żeby odczuli to wszyscy mieszkańcy, a nie tylko melomani - kończy Wioletta Kulpa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama