Obie bramki dla miejscowych padły w niemal bliźniaczych okolicznościach. Pierwszego gola zdobył Petr Hosek, który wykorzystał doskonałe podanie z autu Radosława Jasińskiego. Wprawdzie arbiter w tej sytuacji mógł spokojnie odgwizdać spalonego, jednak sędzia pozwolił grać grać dalej. A Flota wykorzystała sytuację z całą stanowczością.
Gdy Radosław Jasiński zagrał z autu po raz drugi, tym razem do Sebastiana Zalepy, nie było mowy o spalonym. Zawodnik gospodarzy miał ułatwione zadanie, bo Seweryn Kiełpin minął się z piłką i nie zdołał zapobiec stracie gola.
Paweł Magdoń, Jacek Góralski i Paweł Kaczmarek mieli doskonałe okazje, aby zmienić rezultat spotkania, ale ich skuteczność pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Ostatecznie Wisła do Płocka wróciła ze Świnoujścia na tarczy.
Flota Świnoujście - Wisła Płock 2:0 (2:0)
Bramki: Hošek (18.) i Zalepa (33.)
Flota: Brljak – Mokwa, Stasiak, Zalepa, Jasiński, Kamiński (87 Kolendowicz), Mysiak, Bodziony, Olszar (72. Arifović), Grzelak, Hošek (63. Niewiada)
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański – Wlazło (46. Dziedzic), Góralski – Janus, Burkhardt, Kacprzycki (57. Kaczmarek) – Krzywicki (75. Sielewski)
Żółte kartki: Grzelak, Stasiak, Arifović, Kolendowicz (Flota) oraz Janus, Magdoń (Wisła)
Czerwona kartka: Magdoń (88. minuta) – Wisła
fot. wisla.plock.pl