Kadetki i juniorki MUKS Volley Płock tym razem występowały w roli gospodarzy. Oba płockie zespoły wygrały swoje mecze, zgarniając komplet punktów.
Nie jest sztuką wygranie meczu bez straty seta, kiedy wszystko się układa. Trudniej jest walczyć o korzystny wynik, kiedy gra wyraźnie się nie klei. A tak właśnie było z kadetkami MUKS Volley, które podejmowały we własnej hali GLKS Nadarzyn. Volley wygrał 3:1, chociaż gra zespołu nie była tym razem zbyt dobra.
– Dziękuję dziewczynom, że mimo trudnych momentów znów potrafiły się podnieść i powalczyć do końca, dzięki czemu wygrały mecz. Jestem zadowolony z wyniku, ale tym razem gra pozostawiała wiele do życzenia – przyznał trener Jerzy Chęciński. – Popełnialiśmy zbyt dużo błędów w obronie, rozegraniu i odbiorze. Czeka nas dużo pracy, ale mam nadzieję, że jeśli awansujemy do finałów, poprawimy wszystkie te elementy gry.
Awans do turnieju finałowego wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Volley Płock zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli, ale ma jeden mecz zaległy. Jeżeli płocczanki wygrają wyjazdowe spotkania z Olimpem Tłuszcz, powinny awansować na drugą pozycję, co dałoby im bezpośredni awans do finałów Mazowsza.
Juniorki podejmowały Legionovię Legionowo. Utytułowana ekipa gości nie miała praktycznie nic do powiedzenia. Płocczanki w pierwszych dwóch setach wręcz zdemolowały swoje przeciwniczki 25:12, 25:12. W miarę wyrównana była jedynie trzecia parta, ale i w niej górą okazała się ekipa z Płocka, wygrywając 25:22.
– Wygrana 3:0 to to dobry prognostyk przed zbliżającymi się meczami play-off – nie ukrywał Jerzy Chęciński. – Jestem bardzo zadowolony z postawy dziewczyn. Przez cały mecz była wielka energia i ogromna wola walki. Za to im bardzo dziękuję. Oby było tak w następnych spotkaniach.
Nie jest sztuką wygranie meczu bez straty seta, kiedy wszystko się układa. Trudniej jest walczyć o korzystny wynik, kiedy gra wyraźnie się nie klei. A tak właśnie było z kadetkami MUKS Volley, które podejmowały we własnej hali GLKS Nadarzyn. Volley wygrał 3:1, chociaż gra zespołu nie była tym razem zbyt dobra.
– Dziękuję dziewczynom, że mimo trudnych momentów znów potrafiły się podnieść i powalczyć do końca, dzięki czemu wygrały mecz. Jestem zadowolony z wyniku, ale tym razem gra pozostawiała wiele do życzenia – przyznał trener Jerzy Chęciński. – Popełnialiśmy zbyt dużo błędów w obronie, rozegraniu i odbiorze. Czeka nas dużo pracy, ale mam nadzieję, że jeśli awansujemy do finałów, poprawimy wszystkie te elementy gry.
Awans do turnieju finałowego wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Volley Płock zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli, ale ma jeden mecz zaległy. Jeżeli płocczanki wygrają wyjazdowe spotkania z Olimpem Tłuszcz, powinny awansować na drugą pozycję, co dałoby im bezpośredni awans do finałów Mazowsza.
Juniorki podejmowały Legionovię Legionowo. Utytułowana ekipa gości nie miała praktycznie nic do powiedzenia. Płocczanki w pierwszych dwóch setach wręcz zdemolowały swoje przeciwniczki 25:12, 25:12. W miarę wyrównana była jedynie trzecia parta, ale i w niej górą okazała się ekipa z Płocka, wygrywając 25:22.
– Wygrana 3:0 to to dobry prognostyk przed zbliżającymi się meczami play-off – nie ukrywał Jerzy Chęciński. – Jestem bardzo zadowolony z postawy dziewczyn. Przez cały mecz była wielka energia i ogromna wola walki. Za to im bardzo dziękuję. Oby było tak w następnych spotkaniach.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
