reklama
reklama

Rozczarowanie, wstyd, kompromitacja. W Wiśle Płock dojdzie do zmian personalnych

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Rozczarowanie, wstyd, kompromitacja. W Wiśle Płock dojdzie do zmian personalnych - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNie ma w Płocku osoby zadowolonej z wyniku sportowego osiągniętego przez Wisłę Płock. Zakwalifikowanie się do baraży było celem minimum, jaki został postawiony przed klubem, a i tego nie udało się osiągnąć, mimo iż Nafciarzom wystarczyła wygrana w meczu z walczącą o utrzymanie, nieskutecznie zresztą, Resovią Rzeszów. Przy Łukasiewicza 34 rozpoczyna się podsumowanie sezonu, a niebawem w klubie dojdzie do zmian personalnych.
reklama

Nie jest łatwo być kibicem Wisły Płock w ostatnich miesiącach. Kuriozalny spadek zespołu z Ekstraklasy był pigułką, którą ciężko przełknąć. W klubie doszło do zmian we władzach, wielu piłkarzy pożegnało się z Płockiem. Część jednak została, a cel od początku był jasny: walka o awans. Marek Saganowski, który prowadził zespół w pierwszej rundzie, zapewniał, ze Nafciarzy stać na awans bezpośredni. W trakcie sezonu oczekiwania nieco się zmniejszyły, ale przed drużyną Dariusza Żurawia został postawiony cel: awans do baraży, a tam wszystko się może wydarzyć. Celu nie udało się zrealizować, a kiedy zapytaliśmy trenera na pomeczowej konferencji czy poda się do dymisji, odpowiedział, że nie ma takiego zamiaru.

- Jestem gotowy, żeby zbudować tutaj zespół i mieć wpływ na to jak zespół będzie wyglądał. Jestem tutaj od niedawna. Jestem gotowy do pracy - powiedział Dariusz Żuraw.

Los trenera wydaje się przesądzony. Według naszych informacji Dariusz Żuraw straci posadę. 

Zmiany w zarządzie

Porażkę ponoszą ludzie odpowiedzialni za pion sportowy, ale też prezes, jako sternik całego klubu. Kilka dni temu Piotr Sadczuk został powołany na kolejną kadencję przez radę nadzorczą. To była jednak tylko kosmetyka, bo kilka dni przed końcówką sezonu nie czas na zmiany. Jak ustaliliśmy, prezes Sadczuk zachowa swoją pozycję, choć tu jeszcze sporo będzie zależało od rozmowy z prezydentem Nowakowskim. Jedna z nich odbyła się już w poniedziałek. Usłyszeliśmy, że włodarz miasta jest niezadowolony z wyniku, ale prezes najpewniej się obroni i otrzyma misję budowy zespołu od nowa. Doceniona ma zostać postawa wejścia do płonącego budynku i ugaszenia kilku pożarów, choć są pewne zastrzeżenia do prezesa. Na rynku, czy to w Płocku czy nie,  nie ma jednak wielu chętnych, którzy objęliby ster Wisły Płock. 

Z naszych informacji wynika jednak, że w przyszłym sezonie zarząd Wisły Płock nie będzie jednoosobowy. Posadę wiceprezesa ma otrzymać Maciej Wiącek, wieloletni pracownik Wisły Płock, w przeszłości m.in. rzecznik prasowy klubu, a aktualnie dyrektor biura zarządu. To byłoby połączenie na zasadzie ogień i woda. Jaki będzie podział kompetencji w tym tandemie? Za wcześnie by to określić. 

Niewiadoma jest przyszłość Dariusza Sztylki, dyrektora sportowego. Tę decyzję ma podjąć zarząd, bo zarząd będzie odpowiadał za wyniki. Jeszcze w tym tygodniu na pewno odbędzie się spotkanie prezydenta Nowakowskiego z prezesem Sadczukiem i zapewne także Maciejem Wiąckiem. Czas ucieka, trzeba szybko podejmować decyzję odnośnie personaliów w zespole. Nie jest tajemnicą, że z Wisły odejdzie przynajmniej 10 zawodników.  

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama