Ekipa prowadzona przez trenera Jerzego Chęcińskiego spotkała się w Warszawie ze Spartą II Warszawa. Mecz pełen był emocji i zwrotów akcji. Płocczanki rozpoczęły doskonale, uzyskując nawet pięciopunktowe prowadzenie. Wydawało się, że pierwszy set padnie ich łupem, ale miejscowe nie zamierzały składać broni. Udało im się doprowadzić do remisu, a później wyjść na prowadzenie i wygrać pierwszą partię 25:21.
Zawodniczki z Płocka, podłamane takim obrotem sprawy, w drugim secie popełniły stanowczo za wiele błędów, by móc marzyć o wygranej. Warszawianki wygrały 25:20 i prowadziły już 2:0. Wydawało się, że wygraną w całym spotkaniu mają na wyciągnięcie ręki.
– W tym momencie powiedziałem swoim dziewczynom, że jeśli chcą jeszcze marzyć o awansie do finałów, muszą swoim przeciwniczkom urwać chociaż seta, który może mieć kluczowe znaczenie w rewanżu – powiedział nam trener Volleya Jerzy Chęciński.
Trzecia partia, na szczęście, ułożyła się od początku na korzyść płocczanek. Wreszcie zaczęła funkcjonować zagrywka, coraz lepiej wyglądała gra w odbiorze i ataku. Wygrana 25:19 w tej sytuacji była praktycznie formalnością.
– Dziewczyny na tyle uwierzyły w siebie, że w czwartym secie również pokazały ogromna wolę walki, wygrywając 25:22. Tym samym doprowadziły do tie-breaka – opowiadał Jerzy Chęciński.
Decydujący set był pełen emocji. Aż do stanu 10:10 toczyła się ostra walka punkt za punkt. Ekipa z Płocka w końcu odskoczyła na 14:11. Wydawało się, że sprawa końcowego wyniku jest już przesądzona, miejscowe zdobyły trzy punkty z rzędu i doprowadziły do remisu.
– Przy zagrywce przeciwniczek zdobyliśmy piętnasty punkt po ataku Joanny Wakuły, która poszła na zagrywkę – relacjonował Jerzy Chęciński. – Przeciwniczki niezbyt dobrze zagrały w obronie, dzięki czemu mieliśmy dość łatwą do rozegrania piłkę. Set zakończył się skutecznym atakiem Kamili Marcinkowskiej, który dał wygraną 16:14, co dało wygraną w całym spotkaniu 3:2. Dziękuję wszystkim dziewczynom, że potrafiły wyjść z takich opresji i rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
Rewanżowy pojedynek w Płocku został przewidziany na wtorek 11 lutego. Jeśli w spotkaniu, które rozpocznie się o 17, płocczanki ponownie okażą się lepsze, awansują do finału Mistrzostw Mazowsza juniorek.
Fot. Archiwum klubu