Bez Artura Jedrzęjczyka, Luqinhasa, Tomasa Pekharta, Andre Martinsa czy Bartosza Kapustki - tak Legia Warszawa wyszła na spotkanie z Wisłą Płock. Czesław Michniewicz, trener Wojskowych, nie ukrywał, że priorytetem jest wtorkowy mecz z Florą Tallinn, a ten ligowy jego zespół po prostu musi zagrać. Szkoleniowiec postawił na drugi garnitur i uzupełnił go juniorami - 6 zawodników z wyjściowego składu mistrzów Polski nie ukończyło 21 lat.
Wisła jednak ani myślała rzucić się na mniej doświadczonego rywala od pierwszej minuty, choć w pierwszym kwadransie to przyjezdni meli okazje do zdobycia bramki. Strzał Dawida Kocyły został jednak zablokowany, a po dośrodkowaniu Piotra Tomasika Patryk Tuszyński rzucił się na piłkę wślizgiem - zabrakło niewiele. Kilka chwil później napastnik Wisły najwyżej wyskoczył do centry Damiana Zbozienia, ale jego uderzenie głową Maik Nawrocki wybił niemal z linii bramkowej.
Przez większą część pierwszej połowy to jednak gospodarze prowadzili grę, choć ich rozegranie piłki nie było idealne. Brakowało klarownych sytuacji, aż w końcu w 28. minucie Ernest Muci prostym zwodem minął Damiana Rasaka i huknął z ok. 30 metrów. Futbolówka zatrzepotała w sieci, a Wisła musiała gonić wynik.
Rozochoceni gospodarze jeszcze kilka razy próbowali uderzać z dystansu, ale żaden strzał nie był już tak celny, jak ten Muciego.
Maciej Bartoszek widział, że jego zespołowi nie układa się gra. Na drugą połowę nie wyszedł już będący blisko czerwonej kartki Dusan Lagator, a na boisku zameldował się Dominik Furman. Gra Wisły drgnęła, a Rafał Wolski miał z kim wymienić futbolówkę. Nafciarze zaczęli podchodzić bliżej bramki Legii, ale na naprawdę dobrą okazję Wisły trzeba było poczekać do 66. minuty. Po dobrej akcji zespołowej w pole karne wbiegał Kocyła, ale jego uderzenie w ostatniej chwili zablokował Kacper Tobiasz.
Dwie minuty później mogło być po meczu, bo w idealnej sytuacji znalazł się Muci. Z 11 metrów napastnik Legii jednak się pomylił.
Wisła rzucała coraz więcej zawodników do ofensywy, a na boisku zameldowali się Marko Kolar i Luka Susnijara. Nafciarze próbowali przycisnąć i mieli jeszcze jedną świetną okazję. Na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Radosław Cielemęcki, ale futbolówka odbiła się od poprzeczki.
Wynik już się nie zmienił, a Wisła Płock sezon 2021/2022 zaczęła od porażki. Za tydzień Nafciarzy czeka kolejny wyjazd, tym razem do Gdańska. Początek meczu z Lechią w poniedziałek 2 sierpnia o godz. 18:00.
Legia Warszawa - Wisła Płock 1:0 (1:0)
bramka:
28' Muci
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz, Kacper Skibicki (76' Artur Jędrzejczyk), Lindsay Rose, Maik Nawrocki, Joel Abu Hanna (80' Filip Mladenović), Bartosz Slisz, Jakub Kisiel, Ernest Muci (80' Luqinhas) , Josue Pesqueira, Rafael Lopes, Maciej Rosołek (80' Tomas Pekhart).
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński, Damian Zbozień, Jakub Rzeźniczak, Anton Krivotsyuk, Piotr Tomasik, Damian Rasak, Dusan Lagator (45' Dominik Furman), Mateusz Szwoch (64' Marko Kolar), Rafał Wolski (78' Luka Susnijara), Dawid Kocyła (78' Radosław Cielemęcki), Patryk Tuszyński (72' Damian Warchoł).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.