Jak już informowaliśmy, w projekcie budżetu Płocka, który pojawił się w Biuletynie Informacji Publicznej 16 listopada, zapisanych jest ponad 20 mln złotych na 2 płocie kluby. Miasto Płock jest właścicielem klubu piłki nożnej i piłki ręcznej i oba kluby mogą liczyć na hojne wsparcie. W przypadku Wisły Płock miasto przeznaczy 2024 roku 14,5 mln złotych, zaś w przypadku SPR Wisły Płock 6 mln złotych.
Spory wzrost zanotowała Wisła Płock, która jesienią już otrzymała 10 mln złotych. Pieniądze zostały przeznaczone na bieżącą działalność w drugiej połowie 2023 roku, ale też spłatę długów. Jak mówił w rozmowie z nami Piotr Sadczuk, prezes klubu, do końca roku sytucja finansowa przy Łukasiewicza 34 będzie dobra. Wszystko wskazuje na to, że w 2024 roku klub znów dostanie solidny zastrzyk gotówki - 14,5 mln złotych ok. 2-kroty wzrost w porównaniu z finansowaniem Nafciarzy w poprzednich latach.
Warto jednak zaznaczyć, że przez ostatnie miesiące znacznie zmieniły się realia. Przede wszystkim Wisła spadła z Ekstraklasy do I ligi. W najwyższej klasie rozgrywkowej klub mógł liczyć na 10-12 mln złotych rocznie od spółki Ekstraklasa. W I lidze klub otrzyma tylko ok. milion złotych.
Drugim czynnikiem jest konieczność utrzymania nowego stadionu. Wisła musi płacić Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, który jest operatorem obiektu, za wynajem powierzchni biurowej (na stadionie mieści się cały klub, a także m.in. sklepik), a także wynajem w dni meczowej. Do końca nie wiadomo ile będzie to kosztować. Szacunki przy powstawaniu obiektu mówiły o ok. 3 mln złotych rocznie.
- Do tej pory Wisła była w Ekstraklasie. Staraliśmy się, żeby finansowanie obu klubów było na mniej więcej tym samym poziomie, różnica wynosiła czasami milion złotych na korzyść sekcji piłki nożnej. Wtedy były jednak pieniądze z Ekstraklasy, ok. 10 mln złotych, a dziś tych pieniędzy nie ma. Budżet musimy kroić na miarę I ligi i przychodów z tytułu gry w tej klasie rozgrywkowej. Rosnące to koszty to po pierwsze stadion, a po drugie utrzymanie klubu, które jest niestety droższe, z perspektywy właściciela. Tańsi są piłkarze, ale finalnie dla miasta wychodzi drożej - mówi Andrzej Nowakowski.
Można więc założyć, że Wisła Płock w sezonie 2023/24 Wisła Płock dysponuje ponad 20-milionowym budżetem, na który składa się wkład miasta (ok. 17 mln złotych), umowa sponsorska z Orlenem (ok. 2,5 mln złotych), umowa z Budmatem, świadczenia innych sponsorów czy środki ze sprzedaży Steva Kapuadiego i Michała Mokrzyckiego. Z drugiej strony klub musiał spłacać zaległości, ma szeroką kadrę i właśnie pożegnał Marka Saganowskiego, który ma kontrakt do czerwca 2024 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.