reklama
reklama

Dominik Furman wrócił do Wisły Płock! Jak wyglądały negocjacje?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Szymon Łabiński

Dominik Furman wrócił do Wisły Płock! Jak wyglądały negocjacje?  - Zdjęcie główne

foto Szymon Łabiński

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Po roku przerwy Dominik Furman wrócił do Wisły Płock. Pomocnik podpisał roczny kontrakt i dołączył już do zespołu, który szykuje się zbliżającego się sezonu w Warce.
reklama

Kiedy w 2016 roku Dominik Furman trafiał na wypożyczenie do Wisły Płock z pewnością nie podejrzewał, że zostatnie tu tak długo. Furmi od razu wskoczył do wyjściowego składu i przez 4 lata był pewniakiem do gry w środku pola Nafciarzy. Biorąc pod uwagę obecne realia futbolu, to kawał czasu. 

Były zawodnik Legii, do której nigdy nie krył sentymentu, szybko zaskarbił sobie uznanie wśród płockich kibiców swoimi dobrymi występami. Bywały mecze, w których to od wykonywanych przez niego stałych fragmentów gry zależał wynik zespołu. Doszło nawet do tego, że kiedyś stwierdził publicznie, że w Polsce może zagrać tylko w 2 klubach: Legii Warszawa i Wiśle Płock. Mistrzowie Polski przez wszystkie lata nie wyrazili większego zainteresowania swoim byłym zawodnikiem, a Dominik wrastał w Płock. 

Latem 2020 roku wygasał jednak kontrakt. Warto przypomnieć, że jesienią pomocnik grał tak dobrze, że Jerzy Brzęczek zaprosił go na zgrupowanie reprezentacji Polski, choć nie zagrał wtedy ani minuty. Czy w głowie pomocnika kiełkowała myśl, że przy dobrej dyspozycji i odrobinie szczęścia pojedzie na EURO 2020 i jeszcze bardziej podbije swoją wartość? Prawdopodobnie tak. Mimo iż wiosną forma była już słabsza, a turniej został przełożony, pomocnik nie zdecydował parafować nowej umowy z Wisłą. Władze klubu oferowały podwyżkę, wskazywały na inne aspekty życia w Płocku - nic z tego. Perspektywa większego zarobku i chęci spróbowania się za granicą były silniejsze. 

Furman jest bez wątpienia profesjonalistą, ale ostatnie tygodnie w Płocku nie należały jednak do najbardziej eleganckich. Po przegranym meczu z Wisłą Kraków został zapytany przez reportera Canal+ czy gra w Wiśle Płock sprawia mu jeszcze przyjemność.

- Pomidor - odpowiedział Dominik. 

Wisła wygrała 2 następne spotkania i zapewniła sobie utrzymanie, a w wygranym z Koroną Kielce meczu złapał 4. żółtą kartkę i na ostatni mecz z Rakowem Częstochowa Furman już nie pojechał. Któż jednak nie popełnia błędów. 

Kontrakt w Płocku wygasł, a nowym pracodawcą okazało się Genclerbirligi Ankara. Turcja to jednak kolejny zakręt w karierze. Być może nie tak wielki jak pobyty we Francji i Włoszech, ale trudno nazwać sezon 2020/21 w wykonaniu Furmana udanym - w 21 występach uzbierał 3 asysty (za Transfermarkt), a jego zespół spadł z ligi. 

Negocjacje 

Sezon się skończył, a w ostatnich dniach Dominika często można było spotkać w Płocku. Zawodnik po prostu tu mieszka. Tu jest jego życie osobiste, którego nie można przenieść w dowolne miejsce ot tak. 

Pomocnik pojawił się na pożegnalnym meczu Bartłomieja Sielewskiego jeszcze jako zawodnik Genclerbirligi, ale było raczej przesądzone, że umowa zostanie rozwiązana. Po spotkaniu doszło do krótkiej rozmowy - jak to z byłym zawodnikiem, który zrobił wiele dla klubu. W czasie rozmowy padło luźne zapytanie czy Dominik Furman byłby zainteresowany powrotem do Wisły Płock. Pomocnik potwierdził. W międzaczasie nie narzekał na brak zainteresowania - w swoich szeregach widziało go kilka klubów Ekstraklasy. 

W Wiśle Płock jest jednak kilku środkowych pomocników - Dusan Lagator czy Filip Lesniak zapewne sportowo są słabsi, ale mają rok kontraktu. Po takim sezonie nie ustawiają po nich kolejki zainteresowanych, a nikt nie chce rezygnować z dobrej wypłaty. Teoretycznie klub może proponować rozwiązanie umowy, ale to zazwyczaj nie odbywa się bezkosztowo - trzeba wypłacić przynajmniej 3 pensje. Dodając do tego fakt, że sam Furman miał niemałe oczekiwania finansowe, sprawiaa, że podpisanie tego kontraktu było pewną opcją, ale nie priorytetem. Pozycje w środku pola są zabezpieczone, a ważniejsze jest obsadzenie napadu (w międzyczasie do zespołu dołączył Marko Kolar) i skrzydła, może też środka obrony.

To stwierdzenie będzie pewną przesadą, ale trudno ująć to w inny sposób: Dominik Furman bardziej potrzebował Wisły Płock, niż Wisła Płock Dominika Furmana. Oczywiście dobrych zawodników nigdy w szatni za wiele, a w formie Furmi z pewnością będzie ligową czołówką na swojej pozycji. 29-latek jest też mocną osobowością - można o nim powiedzieć wiele, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest nijaki. 

Negocjacje trwały, a Furman obniżył swoje oczekiwania finansowe, co znacznie przybliżyło go do kontraktu. Według moich informacji gorącym zwolennikiem pozyskania byłego, a może już także obecnego, kapitana Wisły był trener Maciej Bartoszek. Pomocnik zgodził się podpisać roczny kontrakt przedstawiony przez klub i trenuje już w Warce. Jeśli współpraca będzie układała się dobrze, z pewnością umowa będzie przedłużana o kolejne lata. 

W barwach Wisły Płock Dominik Furman rozegrał do tej pory 142 spotkania, zdobył w nich 19 bramek.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama