Polacy zrehabilitowali się po czwartkowej porażce ze Słowenią, przegrywali z Serbią do przerwy 11:13, w drugiej połowie już nawet 4 bramkami, ale zdołali zdobyć dwa punkty! Mimo że fantastycznie grał gwiazdor rywali Momir Ilic i bramkarz Darko Stanić.
Szanse Polaków wzrosły, gdy Adam Wiśniewski wyszedł w obronie do Ilica i Serbowie zaczęli się gubić. A u nas bezlitośnie punktował prawoskrzydłowy Robert Orzechowski, dobre momenty miał też Marcin Wichary, obronił m.in. rzut karny. W końcówce wygrywaliśmy 24:23, ale wyrównał Nafciarz Ivan Nikcević. Na szczęście 2 minuty kary otrzymał inny Wiślak Petar Nenadic i Polska grała w przewadze do końca spotkania.
Dwie sekundy przed końcem spotkania akcję Polaków wykończył Orzechowski i Polska wygrała jedną bramką. W sobotę o godz.18 zagramy z najsłabszą w grupie Koreą Południową.
Polska - Serbia 25:24 (11:13)
Polska: Szmal, Wichary – Kubisztal 3, Wiśniewski 1, Bartosz Jurecki 7 (4), Krzysztof Lijewski 1, Marcin Lijewski 1, Michał Jurecki 2, Jaszka 3, Bielecki 2, Orzechowski 5, Grabarczyk.