Mogłoby się wydawać, że kleszcze pojawiają się jedynie wiosną i latem, jednak to nie do końca prawda. Oczywiście w miesiącach wiosenno-letnich obserwujemy ich wzmożoną aktywność, nie znaczy to jednak, że jesienią i zimą nie musimy się nimi przejmować. Stosunkowo ciepłe zimy także sprzyjają ich wybudzaniu – gdy jest chłodniej pasożyty skrywają się w trawach, wystarczy jednak kilka stopni na plusie by z powrotem się uaktywniły. Powinni pamiętać o tym spacerowicze udający się na wędrówki za miasto lub do lasu oraz właściciele czworonogów. Kleszcze przenoszą groźne choroby, które zbyt późno wykryte mogą być dla zwierzęcia śmiertelne.
"Z punktu widzenia weterynarii małych zwierząt najczęściej spotykaną jest babeszjoza u psów wywoływana przez pierwotniaka Babesia canis. Zaznaczam celowo, iż jest to pierwotniak, a nie wirus, co skutkuje tym, iż na tę chorobę nie ma szczepionek. Kleszcze są najbardziej aktywne wiosną i w miesiącach jesiennych, stąd obecnie w marcu i kwietniu notujemy codziennie przypadki zachorowań na babeszjozę. Choroba zazwyczaj ma ostry lub podostry przebieg, a czasem występuje w postaci nadostrej. Dość szybko doprowadza do anemii, następnie do niewydolności nerek i wątroby. Nieleczona prowadzi do śmierci psa. Objawy występujące przy tej jednostce chorobowej sa niespecyficzne, zazwyczaj występuje gorączka, choć często przejściowa, zwykle bladość błon śluzowych, niekiedy wymioty oraz czasami ciemny mocz barwy herbacianej" - wyjaśnia lek.wet. Mariusz Kaniewski z przychodni Primavet.
Czy płocczanie pamiętają o bezpieczeństwie swoich zwierzaków? Zapytaliśmy o to lokalnych lekarzy weterynarii. Odpowiedź uzyskaliśmy między innymi w gabinecie „Norka”:
„Jeśli chodzi o moich pacjentów to świadomość zagrożenia jest spora. Regularnie wracają po spot-ony i tabletki. Jednak przypadki babeszjozy zdarzają się co roku – co najmniej kilka w sezonie”.
"Od początku marca przyjmujemy niemal codziennie psy, które zachorowały na babeszjozę. W każdym przypadku niestety właścicielom wydawało się, że jest jeszcze za wcześnie na profilaktykę przeciwkleszczową. Prawda jest taka, że psy powinny być zabezpieczanie przeciwko pchłom i kleszczom przez cały rok. Pierwsze przypadek babeszjozy w tym roku mieliśmy w lutym. Świadomość wśród właścicieli jest coraz większa, na rynku jest coraz więcej preparatów, które skutecznie chronią psy przed pchłami i kleszczami lecz jak to zwykle bywa, zawsze znajdzie się grupa osób, które "prześpią" ten moment" - dodaje lek. wet. Krzysztof Więcek z przychodni Polivet.
Sezon na kleszcze w pełni – o czym należy pamiętać?
Weterynarze przypominają o zabezpieczaniu swoich czworonogów przed kleszczami. Istnieje kilka sposobów na ich ochronę przed niebezpiecznymi pasożytami. Aby dopasować wybrany środek mający uchronić naszego czworonoga przed atakiem kleszczy należy skonsultować się z lekarzem weterynarii.
"Jak zaznaczyłem na wstępie nie istnieją szczepionki przeciwko babeszjozie. Zapobiegać możemy jedynie poprzez ograniczenie narażenia na ukąszenia kleszczy, a więc działać w sposób pośredni. Obecnie na rynku jest wiele skutecznych preparatów w postaci kropli stosowanych na skórę, obroży czy ostatnio coraz częściej wybieranych tabletek. Każda z tych grup ma swoje zalety i wady i powinna być dobrana odpowiedniego dla danego pacjenta przez lekarza weterynarii" - tłumaczy lek. wet. Mariusz Kaniewski.
Jak opiekunowie czworonogów dbają o ich bezpieczeństwo? W przypadku występowania dużej ilości kleszczy w sezonie, pomimo stosowania zalecanych przez lekarzy preparatów warto zachowywać dodatkowe środki ostrożności.
„ Co prawda w mieście chyba tylko raz zdarzyło się przynieść mojemu psu kleszcza ze spaceru, na szczęście w porę go zauważyłam. Ale kiedy wracamy z działki psiaki idą na gruntowny „przegląd”, wiadomo że w trawie jest tego pełno. Mimo tego, że regularnie dostają na grzbiet kropelki to w zeszłym roku po każdym takim wyjeździe miały po 2-3 na sierści, na szczęście nie wbite. To był wysyp kleszczy, teraz powoli znowu zaczyna się sezon – mówi pani Ewa, płocczanka i właścicielka beagle’a i maltańczyka.
Pamiętajmy, jakie miejsca najczęściej zamieszkują kleszcze – przede wszystkim są to lasy, wysokie trawy i krzaki, także w mieście. Wystarczy, że pies podczas spaceru „zapuści się” w niewielkie zarośla by pasożyt znalazł sobie żywiciela. Nawet jeśli zwierzę jest zabezpieczone jednym z wyżej wymienionych środków, po każdym spacerze warto przejrzeć jego sierść, by uniknąć przeniesienia go na legowisko psa czy kanapę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.