Od fascynacji do odrzucenia
Różnice światopoglądowe dwojga kochających się osób bywają dla nich początkowo rzeczą fascynującą. Nagle pojawia się bowiem sposobność poznania całkiem nowego, czasem wręcz egzotycznego dla nas punktu widzenia. Zachowania, które u obcego człowieka wywoływałyby rozdrażnienie w przypadku własnego partnera skłaniają raczej do wzmożonej czułości. Dzieje się tak przynajmniej w pierwszym etapie wspólnego życia.Później niestety sytuacja ulega przeważnie zdecydowanemu pogorszeniu. Kiedy największe zauroczenie zaczyna mijać, dostrzegamy znacznie wyraźniej wszelkie "dziwactwa" naszej drugiej połówki. Nie są to bynajmniej spostrzeżenia przyjemne. Nagle okazuje się na przykład, że zdeklarowany antyklerykał mieszka pod jednym dachem z osobą religijną na granicy dewocji. I podczas gdy jedno z nich miałoby ochotę sięgnąć wieczorem po dildo, drugie nawet nie chce słyszeć o tego rodzaju gadżetach. Chociaż mowa tutaj o najdalej posuniętych skrajnościach, rzeczywistość nierzadko im dorównuje. Zwłaszcza w kraju o tak silnie spolaryzowanej scenie politycznej jak Polska.
W tym momencie zaczyna do nas docierać, że mamy problem. Na ile poważny, okaże się zapewne już niedługo. W najlepszym wypadku nasz religijny partner będzie potrafił przymknąć oko na nasze potrzeby intymne i widok nas przeglądających strony typu https://www.easytoys.pl/. Może się jednak zdarzyć i tak, że zakup erotycznych gadżetów odbierze on jako zamach na wyznawane przez siebie wartości. A wówczas nie zdołamy uniknąć niezbyt przyjemnej wymiany zdań.
Jak radzić sobie z różnicami światopoglądowymi w związku?
Odmienność opinii na tematy religijne czy polityczne nie musi być oczywiście dla miłości katastrofą. Okazuje się raczej sprawdzianem naszej zdolności do znajdowania nowych rozwiązań oraz - jeśli to konieczne - wyznaczania granic. Psychologowie podpowiadają, aby nauczyć się przede wszystkim samotnie przeżywać określone aspekty codzienności. To samo powinien zresztą zrobić również nasz partner. Przykładowo: kiedy jedna osoba wybiera się do kościoła na niedzielną mszę, druga może w tym czasie spokojnie popracować albo oddać się ulubionemu hobby. Obie strony nie tracą dobrego samopoczucia, a granice zostają zachowane.Sprawę komplikuje na pewno pojawienie się na świecie dzieci. Ich wychowywanie zakłada wszak przekaz określonego światopoglądu, który w naszym wypadku nie będzie jednolity. Tutaj także nie należy jednak przesadnie panikować czy dramatyzować. W normalnej, kochającej i wspierającej się rodzinie kwestie wiary bądź niewiary nie muszą koniecznie znajdować się na pierwszym planie. Rodzic zaangażowany religijnie może zaznajomić pociechę z życiem duchowej wspólnoty, zaś jego druga połówka - z laickim światopoglądem. Przy okazji warto także poznawać wraz z dziećmi inne niż chrześcijańska tradycje religijne. Nikomu to nie zaszkodzi, a może pomóc w rozluźnieniu domowej atmosfery.
A co jeżeli na którymkolwiek z opisanych powyżej etapów partnerom nie uda się osiągnąć wystarczającego porozumienia? Ostatnią deską ratunku może być kontakt ze specjalistą: psychologiem, terapeutą czy nawet księdzem. Warto poszukać w swoim otoczeniu takiego mediatora, zanim przyjdzie nam do głowy myśl o rozstaniu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.