W miniony weekend Ogród Zoologiczny przeżył istne oblężenie zwiedzających. Nic dziwnego - pogoda dopisywała , a po ponad 3 miesiącach pobytu w domach ludzie są spragnieni rozrywki, jak i kontaktów międzyludzkich. Tradycyjnym problemem było parkowanie.
Poprzedni weekend był słoneczny, więc nikogo nie może dziwić, że do płockiego zoo przyjechały setki zwiedzających. W niedzielę 5 lipca można było mówić o prawdziwym najeździe.
- W sobotę sprzedaliśmy 1639 biletów, natomiast w niedzielę 3444. Ogólna suma na pewno będzie większa, gdyż dzieci do lat 3 mają wstęp bezpłatny, przez co nie są uwzględnione w statystykach – mówi Magdalena Kowalkowska z działu promocji i marketingu płockiego ZOO.
O ile nie dziwi fakt, iż ludzie tłumnie ruszyli na zwiedzanie, o tyle dziwić już może to, w jaki sposób parkują oni swoje samochody. Płockie ZOO od dawna zmaga się z problemem parkowania, który w dni tak piękne, jak ostatnia niedziela, po prostu robi się za mały.
Kierowcy, chcąc sobie skrócić drogę do ogrodu, próbują parkować gdzie popadnie, między innymi na terenach zielonych, na zakazach parkowania na ulicy Norbertańskiej, na ścieżce rowerowej przy ulicy Mostowej, a nawet... na budowanym rondzie. Działania straży miejskiej, utrudniały uprawianie takiej „samowolki” - jeden patrol stał na remontowanym rondzie, drugi na Norbertańskiej. Jednak straż miejska podejmuje również wiele innych działań, więc gdy tylko patrol znikł z pola widzenia, to sznur aut znów ustawiał się w miejscach niedozwolonych.
- Pamiętajmy, straż miejska jest od pomagania. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, to strażnik pokieruje, wskaże gdzie są miejsca parkingowe, z których można skorzystać. Jednakże, jeśli spotykamy się z ewidentnym łamaniem przepisów i arogancją kierowców, to niestety musimy podejmować działania i wystawiać upomnienia i mandaty. W tym tygodniu tych wykroczeń było mniej, jednak w zeszłych tygodniach było już nieco gorzej. Nie zawsze możemy wystawić dwa patrole do monitorowania okolic ogrodu zoologicznego, wtedy faktycznie kierowcy nagminnie łamią przepisy, na zasadzie "teraz zaparkuję w miejscu niedozwolonym, a martwić się będę później" - mówi st. insp. Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa płockiej straży miejskiej.
W weekend 11-12 lipca, pod ZOO krążyło mnóstwo samochodów, wiele stało w niedozwolonych miejscach. Przejazd ulicą Norbertańską był znacznie utrudniony ze względu na stojące samochody. Tego dnia w okolicach południa nie zauważyliśmy działań straży miejskiej, które mogłyby ukrócić poczynania kierowców.
Ten sezon letni, pod względem parkowania w pobliżu Ogrodu Zoologicznego, będzie jeszcze mocno utrudniony, ze względu na trwające prace remontowe dróg i budową parkingów. Jednak wraz z nadejściem jesieni mieszkańcy oraz przyjezdni będą mogli korzystać z nowych możliwości parkowania.
- Już niedługo, w okolicach października – listopada, będą oddane do użytku te parkingi, które są w tej chwili w budowie. Ponadto w okolicach strzelnicy również powstaną miejsca parkingowe mieszczące około 130 aut. Być może problem z parkowaniem wkrótce się skończy – mówi Magdalena Kowalkowska z działu promocji i marketingu płockiego ZOO.
Warto przypomnieć, że w niedziele i święta można korzystać również z parkingu znajdującego się na terenie Zespołu Szkół Technicznych nr 70, o czym często zarówno mieszkańcy Płocka, jak i turyści zapominają. Z pomocą przychodzą też Siostry Szarytki. Zarówno w weekend 4-5, jak i 11-12 lipca, udostępniały wjazd na teren zielony, znajdujący się na posesji Zgromadzenia przy ul. Warszawskiej. Zapłatą za możliwość zaparkowania była wspólna modlitwa z Siostrami.
