Przedszkole, o które od kilku tygodni toczyły się zaciekłe boje, na domiar złego zostało okradzione.
Po decyzji prezydenta, który dał się przekonać mieszkańcom w sprawie remontu starego przedszkola, wydawało się, że już teraz wszystko pójdzie jak z płatka.
[ZT]13448[/ZT]
Nic z tego - jak dziś poinformował rzecznik, Krzysztof Piasek, między 22 a 29 września ktoś włamał się do jednego z pomieszczeń gospodarczych na terenie przedszkola i ukradł stamtąd przewody elektryczne. Wartość strat oszacowano na ok. 5 tys. zł. Policja prowadzi czynności zmierzające do i ustalenia sprawców włamania.
Spośród pozostałych zdarzeń kryminalnych minionej doby rzecznik wymienia jeszcze włamanie do zbiornika paliwa autobusu i kradzież oleju napędowego o łącznej wartości ok. 450 zł. Do tego zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę przy ul. Kazimierza Wielkiego.
Rzecznik powiadomił również o oszustwie, do którego doszło dwa dni temu przy ul. Hermana. Niestety, kolejna osoba padła ofiara bezwzględnych oszustów. Z ustaleń policjantów wynika, że do 75-letniej płocczanki zadzwonił nieznany mężczyzna i poinformował, że jej syn miał wypadek i potrzebne są pieniądze na załatwienie sprawy.
- Mężczyzna oświadczył, że po pieniądze zgłosi się nieumundurowany policjant - opowiada Krzysztof Piasek. - Kobieta przekazała oszustowi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Można było tego uniknąć, gdyby kobieta zadzwoniła do członka rodziny, który do niej dzwonił i potwierdziła, czy syn rzeczywiście miał wypadek.
Dlatego tak ważne jest, by nieustannie przypominać naszym bliskim, zwłaszcza starszym osobom, by nie przekazywały obcym żadnych pieniędzy, niezależnie od tego, czy zgłosi się po nie rzekomy znajomy syna, policjant czy przedstawiciel wodociągów.
[ALERT]1475167988386[/ALERT]
