60 sekund. Na tyle czasu 1 sierpnia wszystko zamiera. Wyjące syreny przerywają ciszę panującą na zabytkowym cmentarzu przy al. Kobylińskiego. Harcerze stoją na warcie. Po chwili obecni na terenie nekropolii w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zaczynają śpiewać wszystkie zwrotki hymnu państwowego. Młoda harcerka recytuje: – Warszawa rzuciła swe dzieci po jutra wolnego nadzieję...
Taksówkarze, wodniacy, motocykliści, harcerze, parlamentarzyści, samorządowcy, starsi i młodsi płocczanie – chociaż znajdujący się o godzinie "W", w różnych miejscach, to na dźwięk syren oddają hołd powstańcom. Starają się uczcić pamięć tych, którzy 75 lat temu na szalę rzucili własne życie, próbując wydobyć Warszawę z niemieckiego jarzma.
– 75 lat temu żołnierze Armii Krajowej wraz z cywilami stanęli do walki. Walczyli o wolność, o honor i o marzenia. Marzenia o wolnej Polsce. Przez 63 dni prowadzili heroiczny i samotny bój o przyszłość całego narodu – mówił wiceprezydent Roman Siemiątkowski podczas miejskich uroczystości. – Ich udziałem była euforia pierwszych dni powstania, kiedy biało-czerwone flagi znów powiewały nad miastem, a później nadeszło piekło bombardowań i głodu. Dziś, wspominając tamte wydarzenia, oddajemy hołd tym wszystkim, którzy walczyli o wolność Polski, a także o naszą wolność. Pamiętamy o płocczanach, uczestnikach Powstania Warszawskiego. Odpowiedzieli na wezwanie ojczyzny. Powstanie Warszawskie żyje w naszej pamięci i żyć będzie zawsze. W tym szczególnym dniu syreny rozbrzmiewają w polskich miastach i miasteczkach nie dlatego, że tak wypada, ale z potrzeby serca i pamięci. Ten sierpniowy dzień sprzed 75 laty jest ważny dla naszej tożsamości. Symbolizuje pragnienie wolności, którego nie można zniszczyć. W tym zawsze tkwiła siła naszego narodu. Nie załamywały nas przeciwności, rozbiory, okupacja, a później lata komunizmu. Zawsze chcieliśmy sami stanowić o własnym losie. Cześć i chwała bohaterom Postania Warszawskiego!
Przypomniano m.in. tekst „Dziś idę walczyć mamo” Józefa Andrzeja Szczepańskiego, ps. „Ziutek”, żołnierza batalionu "Parasol". Wiersz był jednym z ostatnich jego utworów. Odczytano również rozkaz komendanta Hufca ZHP Płock im. Obrońców Płocka 1920 r., harcmistrza Mariusza Fabiszewskiego:
– 1 sierpnia 1944 r. Warszawa stanęła do boju. O godz. 17.00 życie w stolicy zamarło. Rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Kobiety i mężczyźni, starzy i młodzi, wszyscy ci, którym na sercu leżała sprawa polska, chwycili za broń. Zryw ten stał się największym, najkrwawszym wystąpieniem przeciw hitlerowskim Niemcom podczas II wojny światowej. Z osobistego polecenia Adolfa Hitlera Paryż Północy został zrównany z ziemią. Dziś gromadzimy się, aby uczcić pamięć poległych i oddać hołd żyjącym bohaterom tamtych dni.
Walka oddziałów powstańczych zakończyła się kapitulacją 3 października 1944 r. – Spotykamy się tutaj, bo pamiętamy o 15 tys. poległych żołnierzy podziemnego państwa i o zagładzie 150 tys. ludności cywilnej. Ze źródeł historycznych wynika, że w postaniu wzięło udział także ponad 50 płocczan – odczytywano. Zwracano uwagę na zobowiązanie wobec poległych. To praca w wolnej Polsce, codzienne zmagania o lepsze kolejne dni „naszej niepodległej ojczyzny”.
Kwiaty przy pomniku żołnierzy Armii Krajowej złożyli m.in. posłanka Elżbieta Gapińska, w imieniu społeczności Płocka wiceprezydent Roman Siemiątkowski i Ireneusz Szychowski – przewodniczący Płockiej Rady ds. Kombatantów oraz Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa. W imieniu wojewody mazowieckiego wiązankę złożyła Marlena Mazurska - szefowa płockiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Były również kwiaty od harcerzy z Hufca ZHP Płock im. Obrońców Płocka 1920 roku, którzy prowadzili całą uroczystość.
Uczestnicy zrobili sobie wspólne zdjęcie. Na zakończenie utworzono braterski krąg. Wszystkim podziękowano za obecność. – Dobrze, że przy okazji takiej rocznicy potrafimy się zatrzymać na tę jedną minutę i pamiętać o tych, którzy za nas walczyli, ginęli lata temu. Iskrę przyjaźni puszczam w krąg. Niechaj trafi do waszych serc i do rąk...