- Witam wszystkich serdecznie. Emerytowany kickbokser MMA - tak się przedstawia Marcin "Różal" Różalski w najnowszym filmiku opublikowanym na Facebooku.
Najpierw była serial filmików, w których odwieszał rękawice na kołku i żegnał się z salą treningową, w następnym zdjął czapkę z daszkiem z głowy, kłaniając się na pożegnanie w stronę kamery.
- Teraz już koniec. Czy mogę już iść? Na tę chwilę jestem wolny. Co będzie dalej? Tego nie wie nikt. Ograniczę się od kilku słów. Jak to było w filmie "I'll be back" - przypomniał kultowy cytat z filmu 'Terminator". - Wszystkim bardzo dziękuję i pozdrawiam.
W sobotę opublikował następny filmik, który - gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości, co to wszystko oznacza - był już jednoznaczny. Powiedział w nim, że jest już emerytowanym zawodnikiem MMA. Sprawę potwierdził także jego menadżer na Twitterze.
- Marcin Różalski kończy ze sportem... Dziękujemy za te wszystkie emocje, walki, sukcesy! Trzymaj się - napisał Artur Ostaszewski.
Jest również dostępny starszy film, w którym Różalski zdradza więcej. Wyjaśnia, że nawet nie chodzi o jego stan zdrowotny, który "tragiczny to już był dawno". Na jego decyzję rzutowała "niestabilność, jeśli chodzi o walki". - Odchodząc z federacji KSW już nie miałem w planach startów, ale gdzieś tam zostawiałem sobie otwartą furtkę. Nawiązałem wtedy kontakt z federacją DSF. To, co zostało mi przedstawione, zaproponowane i obiecane, niestety nic się z tego nie spełniło. W 2018 roku stoczyłem jedną walkę z Peterem Grahamem w Hali Torwar - później jednak zaczęły się problemy, najpierw przedstawiano mu terminy, potem odbyła się gala, ale on nie walczył. - Ja trzymałem swoje 40-letnie ciało w gazie. Spowodowałem jego wyjałowienie i bardzo duże zniszczenie, co spowodowało moją totalną niechęć - opisywał.
Po rozliczeniu za przygotowania jeszcze w ramach federacji DSF, Różalski podpisał w październiku 2018 r. kontrakt z federacją Babilon MMA. Później były problemy z odwoływanymi galami, naderwanie barku, problemy z łokciem. Wszystko to powodowało, że odmawiał proponowanych mu przedsięwzięć. W tym roku postawił warunki. - Niezwiązane z kwotą, ale jak my chcemy te pieniądze uzyskać. Mogę trenować, wiedząc, że ta walka się odbędzie - przy czym pieniądze byłyby pewne. Zdecydował się poczekać do końca lutego. A jeśli nic nie posunie się do przodu z obiecaną walką, wówczas postanowił skończyć z federacjami sportowymi. - Przykre jest to, że miałem założenie stoczenia kilku dobrych walk. Na tę chwilę już mam wszystkiego dość. Dziękuję za lata kibicowania. Straciłem zapał, może się zmieni. Mam nadzieję, że nie. Będę dalej utrzymywał formę. Dziękuję wszystkim, którzy byli przy mnie.
Marcin "Różal" Różalski przez wiele lat toczył pojedynki w kickboxingu, K-1 czy MMA. Jego największymi osiągnięciami są tytuły mistrza świata ISKA z 2007 i WKA z 2008 w K-1 oraz pas mistrza KSW z 2017. Mierzył się między innymi z Przemysławem Saletą, Peterem Grahamem, Cheickiem Kongo, Mariuszem Pudzianowskim i Valentijnem Overeemem. Różalski jest znany nie tylko z toczonych walk, ale także z działalności charytatywnej, pomocy zwierzętom.