Co dalej z kamienicą, która zawaliła się pod koniec września przy Sienkiewicza 38? Niewykluczone, że już niedługo ekipa budowlana wróci do remontu.
Przypomnijmy: przylegająca do kamienicy przy Sienkiewicza oficyna runęła 30 września. W wyniku zawalenia się części budynku ucierpiał kierownik robót, który akurat pod nią stał. Przez wiele godzin strażacy przeszukiwali gruzy, by sprawdzić, czy nie ma więcej ofiar. Ewakuowano również mieszkańców sąsiedniej kamienicy. Na szczęście pod gruzami nikogo nie znaleziono.
[ZT]13467[/ZT]
Wstępne ustalenia wskazywały, że do katastrofy doszło z powodu niewłaściwego prowadzenia prac przy fundamentach zrujnowanego budynku.
[ZT]13470[/ZT]
Po wypadku powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zalecił, by rozebrać do końca rozebrać zawaloną oficynę. Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej TBS zlecił roboty firmie wyburzeniowej z Raszyna.
Zakończyła się rozbiórka poddasza tej części oficyny, która nie uległa zawaleniu. Na miejscach styków z budynkiem frontowym trzeba było rozbierać oficynę bardzo delikatnie, ręcznie, cegła po cegle, by nie naruszyć konstrukcji obiektu. Podobnie będzie wyglądała rozbiórka lewej oficyny.
Teraz, gdy nie ma już poddasza, można przystąpić do zabezpieczenia budynku frontowego przed zawaleniem i rozebrać dalszą część oficyny. Zdecydowano wstępnie, że zostanie ona odbudowana. Przed rozbiórką lewej oficyny usunięte zostały piękne, ozdobne posadzki, które będą przechowywane w specjalnych skrzyniach.
Do tej pory udało się również w znacznej mierze naprawić szkody, które wyrządziła katastrofa budowlana przy sąsiedniej, zamieszkałej przede wszystkim przez osoby narodowości romskiej, kamienicy. Wstawiono już nowe okna, parapety, rynny, teraz trwa jeszcze remont elewacji, który powinien zakończyć się do najbliższych dniach.
Po zabezpieczeniu kamienicy i rozbiórce lewej oficyny (łącznie oba te zadania mogą potrwać ok. dwóch tygodni) będzie można powrócić do remontu budynku. To, kiedy tak się stanie, będzie zależało od decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
Swoje śledztwo w tej sprawie cały czas prowadzi płocka prokuratura. Poszkodowani to ranny kierownik robót, a także inwestor, czyli Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej - TBS oraz właściciel samochodu, na który zawaliła się kamienica. Biegły dokonał już oględzin zawalonej oficyny i również zgodził się na jej rozbiórkę.
Równocześnie trwają również prace komisji powołanej przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Ważne dla ustaleń będą m.in. wyniki ekspertyzy geologicznej.
