reklama

Zandberg: Zamiast lekcji religii, sfinansujemy ciepłe posiłki dla dzieci

Opublikowano:
Autor:

Zandberg: Zamiast lekcji religii, sfinansujemy ciepłe posiłki dla dzieci - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBardziej prospołeczny samorząd, zorientowany na prawa pracownicze i prawa kobiet, bardziej świecki. Tak to widzi lider partii Razem, Adrian Zandberg.

Bardziej prospołeczny samorząd, zorientowany na prawa pracownicze i prawa kobiet, bardziej świecki. Tak to widzi lider partii Razem, Adrian Zandberg.

 – Nie można samorządu traktować jako swoją własność. Wychodzić z przeświadczenia, że wara ludziom od samorządu. Ja tu jestem dobrym gospodarzem, niczego konsultować nie muszę. W wielu miastach brakuje tego wciągania do wspólnego działania. Są wieczni prezydenci i burmistrzowie, zajmujący swoje stanowiska po 20 lat, obrastających siecią lokalnych wasali. Drogą do zmian jest przewietrzenie budynku ratusza i zmiana pokoleń w strukturach samorządu, a nie grzebanie w ustroju – przekonywał w czwartek Adrian Zandberg na spotkaniu z dziennikarzami zorganizowanym przed płocką delegaturą Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego.

Kandydaci partii Razem pojawią się w wyborach samorządowych na liście do sejmiku województwa mazowieckiego (ale już nie do Rady Miasta Płocka). – Zależy nam na zrobieniu nieco więcej przestrzeni dla lokalnych aktywistów. Sejmiki to są takie regionalne parlamenty, w których chcemy zaznaczyć swoją obecność – uzasadniał decyzję Zandberg.

Skupił się na zarysie programu „Szkoła bez opłat”, który miałby być finansowany ze szczebla centralnego. – Szkoła teoretycznie jest bezpłatna, w praktyce kosztuje – mówił partyjny lider. Posługiwał się szacunkami z prasy dotyczącymi wydatków rodziców w ciągu roku szkolnego na poziomie 2 tys. zł. – 300+ w tej sytuacji nie wystarczy. Chcemy, aby polska szkoła była faktycznie bezpłatna, bo tylko wtedy będziemy mieli prawdziwą równość szans.

Co jeszcze? Ciepłe posiłki dla wszystkich dzieci (jak w Nowym Yorku), aby jadły smacznie i zdrowo, lepiej się rozwijały. – Polska to nie jest biedny kraj. Najwyższy czas, aby nie dochodziło do zawstydzających sytuacji, że dziecko z głodu nie może skupić się na lekcji – kontynuował. Skąd pieniądze? – Proponujemy zaprzestania finansowania przez państwo szkolnych lekcji religii. Lekcje religii powinny być finansowane przez związki religijne, natomiast katecheza niech odbywa się poza szkołą.

Pomoce naukowe (wyposażenie sal czy przybory potrzebne podczas lekcji) także powinny być bezpłatne. – Teraz rodzice słyszą, że tu trzeba 70, tam 20 zł. To nie jest normalna sytuacja. Dzięki temu unikniemy rywalizacji między dziećmi, kto ma fajniejsze rzeczy. Żadne dziecko nie czuło się z jakiegoś powodu gorsze.

Kolejna sprawa to bezpłatny transport dla uczniów ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Pytany o szacunkowe koszty, dodał, że więcej informacji podadzą na konferencji w połowie września. – Chcemy o ten program walczyć w wyborach parlamentarnych w 2019 r., ale już teraz, na poziomie samorządu, tam gdzie zawodzi rząd centralny w Warszawie, tam gdzie ten sam rząd mówi, że się nie da, to samorządy mają pole do popisu. Zwłaszcza w przyszłej kadencji. Nie jest tajemnicą, że rząd Prawa i Sprawiedliwości skłócił się z Unią Europejską, czego efektem może być alokacja większej części środków na poziomie regionów. Te pieniądze trzeba wydać mądrze, czyli nie wylewając beton, budując zbędne lotniska, na których potem nie lądują żadne samoloty, nie na aquaparki w miejscach, gdzie nie ma komu do nich przyjść, tylko poprawiając jakość życia poprzez poprawę usług publicznych. Poprzez lepsze szkoły, lepszą ochronę zdrowia. Aby Polska stała się wygodniejszym domem dla wszystkich – podkreślał Zandberg.

"Jedynką” partii Razem w wyborach do sejmiku województwa jest pochodząca z Sochaczewa Magdalena Malińska. Zwracała uwagę na nierównomierne dochody między Warszawą a resztą województwa mazowieckiego. – Warszawa działa jak wielki magnes wyciągający młodych ludzi. W rezultacie inne miasta się wyludniają i starzeją. Jeśli nawet samorządowcy starają się to zmienić, to już dobór działań okazuje się strasznie nietrafiony – tu odniosła się do metody leczenia niepłodności in vitro (dawniej refundowanej przez państwo). Z kolei samorząd województwa dofinansowuje metodę naprotechnologii. – Na 43 pary osiągnięto raptem trzy ciąże. To bardzo niska efektywność. Dlaczego marszałek Struzik zdecydował się wybrać akurat tę metodę zamiast in vitro? A no dlatego, że samorządowcy nadal wolą słuchać głosu kościoła niż głosu naukowców. Podejmują decyzje bezpieczne politycznie – stąd postulują finansowanie in vitro z budżetu województwa.  

Malińska dopowiadała, że istotna jest poszerzenie połączeń komunikacyjnych, które obecnie „raczej się zwijają niż rozwijają”. – Koleje Mazowieckie na trasach, na których nie ma torów kolejowych, powinny wprowadzić połączenia autobusowe. Tak, by z każdej wsi sołeckiej można było dojechać do miast powiatowych transportem publicznym. Proponujemy rozwiązanie „jeden system – jeden bilet”, aby transport był tani dla mieszkańców województwa – twierdziła kandydatka. Dodajmy, że w praktyce trwają uzgodnienia podobnej inicjatywy. Omawiano ją nawet w Płocku podczas niedawnego Kongresu Marszałków. Kolejny postulat obejmuje system budowy tanich mieszkań na wynajem dla młodych osób (w Płocku mamy „Mieszkania na start”).

„Dwójką” na liście do sejmiku wojewódzkiego będzie Jerzy Piórowicz, koordynator lokalnego koła partii Razem. On z kolei mówił o stanie jakości powietrza, wysokim poziomie zachorowalności na raka płuc czy oskrzeli wśród płocczan. Wskazywał na konieczność poprawy opieki medycznej (poprzez dofinansowanie oddziału chorób płucnych). – Sejmik ma w swoich kompetencjach narzędzia, by wiele zmienić – twierdził. – Jako radni będziemy naciskać na zmianę polityki. Aby Orlen przestał być butny względem mieszkańców, a zaczął widzieć poza biznesem nas.

Partia wystosowała jakiś czas temu petycję w sprawie jakości powietrza w Płocku. Mają potwierdzenie z kancelarii prezesa Rady Ministrów, że ich petycję skierowano do ministra środowiska.

[ZT]19601[/ZT]

Zandberg przekonywał, że trzeba dołożyć wszelkich starań, aby samorządy przestały zatrudniać na śmieciówkach. – Samorząd zachowuje się jak najgorszy wyzyskiwacz. Wypycha na śmieciówki albo podpisuje outsourcingowe umowy z dostawcami, którzy zatrudniają ludzi „na czarno”. Nie da się w rozsądny sposób wytłumaczyć, dlaczego instytucje podległe samorządowi zatrudniają na umowach śmieciowych. Oszczędności nie są duże, natomiast straty dla jakości życia ludzi, bez odprowadzonych składek, bez elementarnej stabilności życiowej, były i są olbrzymie. Chcemy zasady „zero śmieciówek w samorządach”, godnej płacy. Aby sejmik co roku przyjmował minimalny poziom wynagrodzenia dla osób pracujących dla samorządu, a ten nie powinien być niższy od kosztów utrzymania.  

Lider partii Razem nie chciał powiedzieć, na ile mandatów liczy. – Walczymy, by w sejmikach pojawił się głos prospołeczny, stojący po stronie młodych rodzin, kobiet – skwitował Zandberg. – Mam nadzieję, że jesienią w wielu sejmikach będzie go donośnie słychać. Powinnością polityka jest przedstawianie programu, wystawienie wiarygodnych kandydatów, którzy będą o ten program się upominać i wdrażać. Osobiście jestem sceptyczny wobec polityków zakładających czapkę czarodzieja, wyjmujących różdżkę i przewidujących jak będzie wyglądała przyszłość. Ta zależy od tego, kogo ludzie uznają za wiarygodnego, który program będzie im najbliższy. Liczę, że będzie to program partii Razem.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo