Punktów z kebabem jest w Płocku dość dużo, a więc konkurencja spora. Ale wciąż nie brak odważnych drobnych przedsiębiorców, którzy podejmują ryzyko i decydują się na wejście na ten rynek.
Początek tej firmy sięga roku 2015, gdy w Krakowie powstał pierwszy lokal - "Kebab u Buły".
Kebab u Buły. Sieć franczyzowa
Kebab u Buły. to rozwijająca się sieć franczyzowa, mobilne przyczepy od tego roku pojawiają się w kolejnych miastach. Początek firmy sięga roku 2015, gdy w Krakowie powstał pierwszy lokal.
Twarzą sieci jest Sławomir Peszko, były piłkarz m.in. Wisły Płock, reprezentant Polski. Obecnie jest wiceprezesem ds. sportowych w pierwszoligowym klubie Wieczysta Kraków.
Na "wejście" we franczyzę zdecydował się także jeden z płocczan.
- Skusiłem się na poprowadzenie foodtrucka, ponieważ w Płocku jest co prawda spora konkurencja, ale opinie na temat jakości oferowanych kebabów są bardzo podzielone. Uważam, że w Płocku bardzo ciężko zjeść dobrego kebaba, przede wszystkim zrobionego przez Polaka - mówił nam kilka dni temu pan Kamil.
Zdecydował się na umieszczenie budki na parkingu marketu Netto przy Kobylińskiego.
Dzień otwarcia w Płocku. Duże zainteresowanie
W ofercie są dwa rodzaje mięsa, czyli 100 procent wołowo-baranie oraz kurczak. Mięso jest skrajane na bieżąco z opiekacza.
W czwartek punkt rozpoczął pracę o godz. 12:00, ale pierwsi klienci cierpliwie czekali już dużo wcześniej.
- Sporo osób podkreślało, że to dobra lokalizacja, bo w okolicy nie ma kebaba - mówi płocki franczyzobiorca. - Zainteresowanie było bardzo duże, zużyliśmy 300 kg mięsa.
Przed godziną 18:00 surowiec się skończył, obsłużono ponad 180 klientów, kolejni muszą poczekać do kolejnych dni.
Płocczanin Buła w Kebabie u Buły
Co ciekawe, w dniu otwarcia przy ul. Kobylińskiego zjawił się między innymi płocczanin o nazwisku... Buła.
- To bardzo sympatyczna sytuacja, porozmawialiśmy trochę, pan skorzystał z promocji, a na piątek zaprosiliśmy go na darmowego kebaba - dodał franczyzobiorca.
Komentarze (0)