Nie było płomieni, dymu, nic. Dlaczego straż pożarna interweniowała na trzecim piętrze budynku na Podolszycach Północ? - zastanawiał się nasz czytelnik, który wysłał nam zdjęcia całego zajścia.
Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika płockiej straży pożarnej Edwarda Mysery, strażacy rzeczywiście przeprowadzili wczoraj udaną akcję w jednym bloków przy Armii Krajowej, wykorzystując do tego wóz z podnośnikiem - sprzęt przydał się do ratowania kota, który znalazł się w niemałych opałach. O kocim dramacie, który rozegrał się wczoraj wieczorem, strażaków powiadomili przejęci sąsiedzi.
- Około 19.30 dostaliśmy zgłoszenie o kocie uwięzionym na trzecim piętrze budynku - relacjonuje Edward Mysera. - Zwierzę zaklinowało się między oknem a ramą i nie mogło się wydostać, a domowników nie było w mieszkaniu. Strażacy dzięki podnośnikowi dostali się na balkon i uwolnili kota, po czym wpuścili go z powrotem do mieszkania.
Zdjęcia nadesłane przez czytelnika, fot. Fabian Szadkowski
Zaklinował się w oknie. Uratowali go strażacy
Opublikowano:
Autor:
MR
Przeczytaj również:
Wiadomości Nie było płomieni, dymu, nic. Dlaczego straż pożarna interweniowała na trzecim piętrze budynku na Podolszycach Północ? - zastanawiał się nasz czytelnik, który wysłał nam zdjęcia całego zajścia.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.