- Czuję się jakbym miała związane ręce i miała być tylko kukiełką w tej radzie, najlepiej głosując tylko nad tym, czego chce prezydent – tak skomentowała na sesji radna Wioletta Kulpa wyjaśnienia mecenasa Romana Wróblewskiego, dlaczego najnowszy wniosek zgłoszony przez klub PiS budzi zastrzeżenia.
Na marcowej sesji było nie tylko o programie dotyczącym in vitro, który zresztą radni odrzucili. Klub Prawa i Sprawiedliwości wyszedł z propozycją w kontekście innego problemu, mianowicie pyłów, zarówno tych większych (PM 10), jak i drobniejszych (PM 2,5) potrafiących wnikać do ludzkiego organizmu. - W związku z tym wnosimy o zabezpieczenie kwoty 1 mln 200 tys. zł. na program wymiany pieców i instalacji – proponowali we wniosku. Wskazano także źródło finansowania. - Środki można zdjąć z tych przeznaczonych na organizację festiwali o koncertów, ze szczególnym uwzględnieniem festiwali komercyjnych takich jak Audioriver.
Wioletta Kulpa wyjaśniała, że w innych miastach dofinansowanie do wymiany pieców sięga 70 – 80 proc.
- Teraz mamy wsparcie do wartości 40 proc.. Może zastanówmy się nad zmianą – sugerowała prezydentowi i pozostałym radnym Wioletta Kulpa.
Obecny na sali mecenas Roman Wróblewski zaoponował. - Pastwo radni, nie powinniście przyjmować takiego wniosku, który zmusza prezydenta do dokonywania zmian budżetowych.
Jego słowa zaskoczyły radną PiS, która natychmiast przywołała niedawną dyskusję o programie in vitro. - Wówczas takiej uwagi nie słyszałam od mecenasa.
A jednak na wspomnianej komisji mecenas faktycznie tłumaczył, że nie powinno się w roku budżetowym proponować we wniosku i przy konkretnym zadaniu źródła finansowania. Wówczas zaproponowano uszczknięcie z puli na promocję miasta. - Wnioskodawcy programu w sprawie in vitro usunęli zapis, który wzbudzał wątpliwości. A z takim wnioskiem wkracza się w kompetencje pana prezydenta - dodał Wróblewski.
[ZT]14781[/ZT]
Wioletta Kulpa przyznała, że każdy program wiąże się z konkretnym zobowiązaniem kosztowym. - Jako klub uważamy, że nasza propozycja odnosi się do ważnego problemu społecznego. A teraz czuję się jakbym miała związane ręce i miała być tylko kukiełką w tej radzie, najlepiej głosując tylko nad tym, czego chce prezydent.
Wniosek PiS nie przeszedł.
[ZT]14920[/ZT]