Zaledwie godzinę po rozpoczęciu VII Płockiego Pikniku Lotniczego jeden samolotów runął do Wisły.
Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 11:00. Samolot JAK-52 runął do wody podczas wykonywania manewru i szybko zanurzył się pod wodą. Do akcji natychmiast ruszyły służby, Wisłę przeczesuje kilka łodzi Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu jest też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Według naszych informacji pilotem samolotu był obywatel Niemiec.
Organizatorzy nie podali jeszcze informacji na temat ewentualnego odwołania imprezy.
AKTUALIZACJA
- Samolot podczas wykonywania akrobacji na Pikniku Lotniczym pikował w dół, maszyna spadła do Wisły. Na miejscu są służby. Trwają poszukiwania pilota. Zbadaniem przyczyn zdarzenia zajmie się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych - mówi sierż. sztab. Krystyna Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku, Edward Mysera dodaje, że samolot już został w wodzie zlokalizowany.
- Trwa akcja. Nurkowie próbują dostać się do pilota, który jest 60-letnim obywatelem Niemiec. Podkreślam, to akcja ratownicza, a nie poszukiwawcza. Zawsze jest szansa na uratowanie pilota - odpowiada rzecznik na pytanie, czy uda się uratować życie mężczyzny. - Na razie koncentrujemy się na wydobyciu pilota, dopiero później zajmiemy się samolotem.
Na brzegu od strony Radziwia są zastępy straży pożarnej, karetki i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Są małe szanse na wznowienie lotów w ramach Pikniku Lotniczego. Nie ma jeszcze decyzji o przerwaniu imprezy. Samolot najprawdopodobniej znajduje się na głębokości do 7 metrów. Na miejsce dostarczono ciężki sprzęt.
Wciąż nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu.
Stary most jest przejezdny.