Zamiast szukać żab na łące akurat ten bocian wybiera stołowanie przy miejskim bloku w Rempinie niedaleko Sierpca. Nietypowy gość polubił smakołyki, którymi częstuje go z balkonu pani Barbara. Trzeba przyznać, że umie na siebie zwracać uwagę. Oprócz lokalnych mieszkańców "klekoczącym celebrytą" Wojtkiem z Rempina zainteresowała się także ekipa z programu Teleexpress.
Co działa na Wojtka? Z pewnością nie koty czy psy, bo tych się nie obawia. Bocian Wojtek uważa, że kiedy tylko przejeżdża jakiś samochód należy mu się pierwszeństwo na przejściu. Za to magnesem na bociana są lokalne smakołyki. Ale nie chodzi o taki pierwszy lepszy wikt, tylko ten od pani Barbary Wiśniewskiej, mieszkanki Rempina. Bocian codziennie zjawia się pod jej balkonem i czeka na kiełbasę.
- Serdelków nie chce. Mąż pojechał kupić wątróbki i żołądków. Tego nie żarł. Tylko kiełbasę - opowiada w Teleexpresie pani Barbara.
A Mariola Szczypecka dopowiada, że nawet ta kiełbasa dla bociana jest "z górnej półki". Okazało się również, że lubi obchody po osiedlu i jest całkiem posłuszny, kiedy może liczyć na coś dobrego do zjedzenia
- Mama wyszła do sklepu. No to poszedł z nią. Kiedy powiedziała do niego "wróć się, zaraz wrócę i dam ci jeść", to zawrócił, przyszedł pod balkon i czekał - dodała pani Mariola.
Wydanie Teleexpressu z bocianem Wojtkiem można zobaczyć na stronie internetowej programu TVP: Wybredny bocian.
Fot. Kadry z programu Teleexpress