Głosowanie potrwa do godz. 21:00, frekwencja na płockich Podolszycach Południe jest spora. Do tej pory nie zanotowano tam żadnych problemów.
Wszystkie lokale wyborcze zostały otwarte o 7:00 rano, a jeśli nie dojdzie do żadnych incydentów, zostaną zamknięte o 21:00. Frekwencja jest dość wysoka. W komisji nr 56, mieszczącej się w budynku pływalni Podolanka przy ul. Czwartaków 6, przed godz. 17:00 frekwencja dochodziła do ok. 40 proc.
- Największy ruch mieliśmy po godz. 12:00. Nie było żadnych incydentów, problemów czy sytuacji zagrażających spokojnemu głosowaniu - mówiła nam przewodniczącą tej komisji Aneta Izdebska. - Wszystko przebiega bardzo sprawnie.
W sąsiędnim lokalu komisji nr 66, mieszczącej się w Szkole Podstawowej nr 22, głosowała pani Alicja z mężem.
- Nie mogę oczywiście powiedzieć, na kogo, ale poglądy mam stałe, podobnie głosowałam w niedawnych wyborach samorządowych i do Europarlamentu - zaznaczyła emerytka.
Wcześniej rozmawialiśmy także Henrykiem Gontą, zastępcą obwodowej komisji wyborczej nr 55 na Podolszycach Południe. Tam do godz. 12:00 wydano 516 kart, a uprawnionych do głosowania jest 2348 osób (frekwencja ok. 22 proc.).
- Lokal został otwarty o 7:00 bez żadnych zakłóceń. Nie odnotowaliśmy żadnych przypadków łamania ciszy wyborczej, ani nieprawidłowości w głosowaniu - mówi Gonta. - Najwięcej wyborców obserwujemy w porze zakończenia mszy w kościele. Salka jest niewielka, tworzą się kolejki, ale jakoś sobie radzimy. Mamy naprawdę zorganizowaną komisję. Jedna z koleżanek kieruje do konkretnego stanowiska, cztery osoby wydają karty, a reszta pilnuje.
Cisza wyborcza trwa od piątku od godz. 24:00. W sobotę nie odnotowano żadnego przypadku jej łamania. Incydent odnotowano jednak w niedzielę - policja bada, czy jeden z pojazd oklejony plakatami wyborczymi, który zaparkował przed jednym z lokali na ul. Miodowej, poruszał się w trakcie trwania ciszy wyborczej.