Przed 2. turą dwa mazowieckie miasta - Płock i Ciechanów- dołączyły do profrekwencyjnej akcji.
Zasada była prosta. Wygrywa miasto, którego mieszkańcy liczniej pójdą na wybory.
- Jeśli wygramy, to prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński przed naszym ratuszem będzie częstował płocczanki i płocczan upieczonym przez siebie ciastem. Jak mieszkańcy Ciechanowa będą od nas pod tym względem lepsi, to ja pojadę z ciastem do ich miasta - pisał prezydent Andrzej Nowakowski.
18 maja Płock wygrał ten pojedynek. Frekwencja wyniosła 67,93%, podczas gdy w Ciechanowie - 67,18%.
Różnica w drugiej turze była jeszcze mniejsza, lecz... zmienił się wygrany.
W Płocku głos oddało 72,24% uprawnionych osób, a w Ciechanowie 72,55%.
Wynika z tego, że płocczanie będą musieli obejść się smakiem, a ciasto do Ciechanowa już niebawem zawiezie prezydent Andrzej Nowakowski.
Komentarze (0)