Chodzi o wiadukt kolejowy przy wejściu do płockiego ogrodu zoologicznego, który nie ma szczęścia. Było już kilka podejść do inwestycji, lecz wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. Jeden z radnych twierdzi, że na wiadukcie dochodzi do łamania przepisów, które swojego czasu „zaostrzono” z powodu złego stanu technicznego budowli. Co będzie dalej?
To pod tym wiaduktem przejeżdża pociąg, a górą płocczanie idą do głównego wejścia do ZOO, kiedy najdzie ich ochota na wizytę u dzikich zwierząt. W ZOO wciaż trwa budowa akwariów, wcześniej powstał nowy wybieg dla panter śnieżnych i tygrysów syberyjskich. Elementy, nieraz naprawdę duże i ciężkie, dowożono wiaduktem. Największy ekran do przyszłego akwarium, wysoki na 2,5 metra i długi na 12 metrów, który dostarczono w połowie czerwca zeszłego roku, ważył 3,5 tony. A to tylko jeden ekran z bioakrylu, do tego jeszcze mniejsze oraz sprzęt ciężki. Tuż przed wjazdem stoją znaki zakazu, w tym jeden dotyczy samochodów ciężarowych powyżej 5 ton.
- Koparka ciągnikowa typu „ostrówek” ma masę własną około 6 ton, również dostarczany olej opałowy wraz z samochodem posiada masę powyżej 8 ton – pisał radny Piotr Szpakowicz z Prawa i Sprawiedliwości. Wnioskował do Ratusza o wykonanie nowego wiaduktu i przebudowę parkingów wzdłuż ul. Norbertańskiej.
W grudniu 2009 roku powstała ekspertyza, w której stwierdzono zły stan elementów konstrukcyjnych wiaduktu wraz z postępującą ich degradacją. Zaproponowano budowę nowego wiaduktu, co najwyżej z wykorzystaniem dotychczasowych słupów. Ekspertyzę potraktowano poważnie, w kolejnym roku podpisano umowę na wykonanie rozbiórki, aby móc zbudować nowy. Niestety wykonawca w 2011 roku odstąpił od umowy. Sytuacja powtórzyła się również przy kolejnej próbie.
A teraz Miejski Zarząd Dróg nosi się z zamiarem podpisania kolejnej umowy, ale z jedną zasadniczą różnicą. W grę wchodzi nie budowa, ale przebudowa istniejącego obiektu. Jednak zadanie nie obejmie przebudowy parkingów, o co postulował radny. - Jednakże w przypadku ewentualnego przystąpienia do wariantu budowy nowego wiaduktu obok obecnie istniejącego, w ramach zmian organizacji wjazdu na obiekt mostowy konieczne będzie dostosowanie zagospodarowania terenu – wyjaśnia wiceprezydent Jacek Terebus.
Prace mogą skomplikować nie tylko możliwość dojazdu na most. W sytuacji, kiedy nie ma drugiego wejścia do ZOO (pisaliśmy swojego czasu o tym problemie), także mocno uszczuplą dochody płockiego ogrodu.
Na razie, jeszcze w 2016 roku, chodzi o fazę projektowania. Wiceprezydent przypomina w tym kontekście flagowe dla miasta inwestycje wpisane do RIT-u, z dofinansowaniem unijnym. Znajdziemy w nich także nabrzeże (jako element rewitalizacji), które zgodnie z zapisami powinno być gotowe do 2018 roku. - Myślimy o tym, aby przy okazji powstało drugie wejście do ZOO od strony ul. Kawieckiego i zaplecze do zaparkowania aut - mówił nam 25 stycznia. A wtedy łatwiej będzie zająć się kwestią przygotowań do poprawienia stanu wiaduktu.
Czytaj też:
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock