Kilkadziesiąt wypełnionych kart do głosowania znaleźli pracownicy szkoły, w której mieścił się jeden z lokali wyborczych. Płocka policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Kto wygrał w tym lokalu?
Odnalezienie pliku wypełnionych kart do głosowania nazajutrz po wyborach parlamentarnych ujawniła płocka „Gazeta Wyborcza”. Według jej informatorów, głosy na odnalezionych kartach były oddane na jedną partię, ale z braku oficjalnego potwierdzenia gazeta nie zdecydowała się na ujawnienie, na którą.
- Potwierdzam, że otrzymaliśmy od pracowników jednej z płockich szkół zgłoszenie o ujawnieniu wypełnionych kart do głosowania, ale dla dobra postępowania nie mogę zbyt dużo powiedzieć o tej sprawie - zaznacza Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji.
Wiadomo jedynie, że policja wszczęła postępowanie z art. 248 kodeksu karnego, który mówi o przestępstwach wyborczych. Ukrywanie, podrabianie, przerabianie lub niszczenie dokumentów wyborczych podobnie jak inne przestępstwa z tego zakresu jest zagrożone karą do trzech lat więzienia.
- Sprawdzamy, czy w tym przypadku faktycznie doszło do przestępstwa, czy mamy do czynienia z ludzkim błędem lub zaniedbaniem - mówi Krzysztof Piasek.
Na razie policja sama prowadzi postępowanie, ale poinformowała o sprawie prokuraturę i delegaturę Krajowego Biura Wyborczego w Płocku.
Ponieważ chodzi o kilkadziesiąt kart, nawet jeśli okazałoby się, że głosy nie były policzone, raczej na pewno nie zmieniłyby ogólnego wyniku wyborów. Ale to, co jest kluczowe, czyli czy odnalezione głosy były brane pod uwagę, czy nie, wykaże dopiero policyjne postępowanie.
W komisji nr 3 w szkole przy Jasnej (według informatorów gazety, to właśnie tam odnaleziono karty) zagłosowało 651 osób, z których 10 oddało nieważne głosy. Najwięcej - 92 osoby - postawiły na Marka Opiołę (PiS), następnie na Elżbietę Gapińską (PO) - 74 głosy i Wojciecha Jasińskiego (PiS) - 60 głosów. Kolejni z największą liczbą głosów byli: Włodzimierz Czarzasty, Marek Jakubiak, Marcin Kierwiński i Tomasz Korga.
Opublikowane przez PKW dane z protokołów komisji wyborczej nie budzą większych wątpliwości, zwłaszcza że jeśli chodzi o wybory do senatu, liczba wyborców, którzy pobrali karty, była taka sama (było 19 nieważnych głosów). Najwięcej, bo 274 osoby postawiły na Marka Martynowskiego (PiS), 218 osób zagłosowało na Waldemara Pawlaka (PSL), 90 osób - na Bogumiła Smuka, a 50 - na Krzysztofa Rdesta.
Jak policzyliśmy, zsumowana liczba głosów nieważnych i tych oddanych na poszczególnych kandydatów w obu przypadkach - i w wyborach do sejmu i senatu - zgadza się z liczbą wydanych kart do głosowania.
