reklama
reklama

W Płocku w szybkim tempie przybywa pacjentów z Covid-19, choć przebieg choroby jest lżejszy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

W Płocku w szybkim tempie przybywa pacjentów z Covid-19, choć przebieg choroby jest lżejszy  - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jeszcze kilkanaście dni temu w Szpitalu Tymczasowym w Płocku przebywało około 20 pacjentów z Covid-19. W ostatnich dniach zanotowano jednak znaczny przyrost hospitalizacji, choć jak mówi Marek Kiełczewski, dyrektor placówki, zmienia się profil pacjentów.
reklama

Przez ostatnie tygodnie liczba hospitalizacji z powodu Covid-19 utrzymywała się w Płocku na stabilnym poziomie lub wręcz spadała. Pacjentów w placówce przy Łukasiewicza 34. W Szpitalu Tymczasowym, który na dziś dysponuje 64 łóżkami, przebywa 56. Rezerwy jeszcze są, ale niewielkie. 

- 52 pacjentów przebywa na oddziale ogólnym, 4 na oddziale intensywnej opieki medycznej - mówi nam Marek Kiełczewski, dyrektor Szpitala Tymczasowego w Płocku. 

Jak mówi dyrektor, zmienił się nieco charakter pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji. Większość to osoby z innymi schorzeniami, a na to nakłada się Covid-19. 

- Przebieg zakażenia jest lżejszy, natomiast to są pacjenci, którzy mają inne schorzenia, a na to się nakłada Covid-19. Z tego co wiem, jesteśmy jednym z niewielu szpitali w województwie mazowieckim, który przyjmuje pacjentów z innymi schorzeniami. Mamy telefony, że są problemy z umieszczeniem pacjentów, którzy nie mogą chodzić czy mają inne obciążenia. Nie mogą ich umieścić w Szpitalu Południowym czy na lotnisku. My póki co przyjmujemy prawie wszystkich - chirurgicznych, neurologicznych, po części też onkologicznych. Był pacjent z marskością wątroby, po wycięciu woreczka żółciowego, amputacjach - wylicza Kiełczewski. 

Na dziś w placówce zatrudniony jest personel, który pozwala leczyć 64 pacjentów. Miejsca jest jednak znacznie więcej, bo Szpital Tymczasowy w Płocku został zbudowany z myślą o nawet 196 pacjentach. Problemem jest personel, który też zakaża się wirusem. 

- Jeszcze trzy tygodnie temu szacowaliśmy, że 28 kolejnych łóżek możemy zrobić niemalże od ręki, w ciągu 3-5 dni. W tej sytuacji, kiedy część personelu jest izolowana, może być trudno. Ale jestem optymistą, damy radę - mówi dyrektor, choć decyzji o powiększaniu placówki nie ma. - Zmieniliśmy strukturę zatrudnienia, do południa jest trzech lekarzy plus anestezjolog. Ten trzeci lekarz okazał się bardzo dobrym rozwiązaniem. Jest łącznikiem z lekarzami, którzy dyżurują, czyli przyjeżdżają raz na tydzień. Jest zachowana większa ciągłość leczenia, bardziej precyzyjna informacja o stanie pacjentów. Jest okej - mówi nam dyrektor. 

Większość pacjentów w Szpitalu Tymczasowym w Płocku to osoby w wieku powyżej 60 lat, choć w placówce są też choćby dwaj pacjenci z rocznika 1990. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama