Do zgwałcenia młodej kobiety na Podolszycach w Płocku miało dojść w nocy z 1 na 2 marca. Policja szybko zatrzymała w tej sprawie 18-letniego obywatela Ukrainy, a Prokuratura Rejonowa w Płocku wystąpiła o tymczasowy, trzymiesięczny areszt dla podejrzanego. Sąd Rejonowy ten wniosek odrzucił.
Prokuratura złożyła zażelenie, a Sąd Okręgowy przychylił się do argumentacji prokuratury i zgodził na tymczasowy areszt. Na tę decyzję zażalenie złożył z kolei obrońca podejrzanego 18-latka. 9 kwietnia Sąd Okręgowy w Płocku odrzucił jednak to zażalenie, co oznacza, że jest zgoda na tymczasowy areszt dla podejrzanego. Mężczyzna zniknął.
- Mężczyzna nie został ujęty do tej pory - przyznał prok. Bartosz Maliszewszki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Kolejnym krokiem jest wystawienie listu gończego za podejrzanym.
18-latek usłyszał zarzut zgwałcenia płocczanki, do którego się nie przyznał. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)