Wisła w ostatniej dekadzie nie potrafi zawojować Pucharu Polski. Nafciarze od dawna nie grali na wiosnę w Pucharze Polski, a zdarzało im się potknąć z o wiele niżej notowanymi rywalami. W tym roku miało być inaczej, na co nastawiali się kibice, piłkarze, władze klubu i sponsorzy. Los skojarzył podopiecznych Pavola Stano z Legią Warszawa już na wczesnym etapie rozgrywek i cóż, to były za wysokie progi.
W piątek Wisła Płock cieszyła się ze zwycięstwa w derbach ligowych, a już cztery dni później nafciarzy czekała druga runda. Trener Pavol Stano zdecydował się na aż siedem zmian w porównaniu do meczu ligowego. Na ławce usiedli m.in. Davo, Rafał Wolski czy Krzysztof Kamiński.
Trzeba jednak przyznać, że na początku spotkania Wisła radziła sobie nieźle. Świetną okazję już w pierwszych minutach po błyskawicznej kontrze i dośrodkowaniu Piotra Tomasika miał Damian Warchoł, ale jego uderzenie wolejem minęło nieznacznie bramkę. To była niemalże 100-procentowa sytuacja. Nieźle z rzutu wolnego uderzył też Mateusz Szwoch, choć wprost w bramkarza. Gospodarze grali pewne, w swoim stylu budując akcje już od własnego pola karnego, mimo wysokiego pressingu Legii. I wyglądało to dobrze przez 20 minut.
Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować legioniści, coraz częściej utrzymując się przy piłce. Czarował Josue, a piłka coraz częściej lądowała w okolicach pola karnego Bartłomieja Gradeckiego. Z początku nie było groźnie, aż w końcu sprawy w swoje ręce wziął Ernest Muci. Napastnik Legii nawinął Damiana Rasaka i huknął z ponad 20 metrów. Strzał był silny, precyzyjny i wpadł do siatki przy krótkim słupku.
Wisła mogła błyskawicznie odpowiedzieć, ale najpierw znów pomylił się Warchoł, a w końcówce pierwszej połowi oko w oko z Misztą stanął Marko Kolar. Chorwat nie zdecydował się na uderzenie, a odszedł z piłką do boku i nic z tej akcji już nie wyszło.
Trudno powiedzieć jak wyglądałaby druga połowa, gdyby nie katastrofalny błąd nafciarzy tuż po zmianie stron. Zaledwie trzy minuty po wznowieniu gry Wisła wyprowadzała akcję od własnej bramki. Gradecki podał do Steva Kapuadiego w momencie, gdy do Francuza dobiegał Josue. Stoper nie zorientował się, stracił piłkę, a Portugalczyk z łatwością podwyższył wynik na 2:0. Goście mieli bezpieczne prowadzenie i mogli sobie pozwolić na oddanie inicjatywy. Cofnęli się głębiej i czekali na kontrataki.
Pavol Stano w końcu zareagował i wprowadził na boisko Kristiana Vallo, Davo i przede wszystkim Rafała Wolskiego. Pomocnik świetnie się wprowadził, kilka razy oszukał obrońców rywali, dobrze podawał, choć sam też zmarnował bardzo dobrą okazję po błędzie Miszty.
Wisła do końca meczu biła głową w mur, ale nie potrafiła sama strzelić bramki, a z prezentów gości nafciarze też nie skorzystali. Z biegiem czasu podejmowali coraz większe ryzyko i zostali skarceni w samej końcówce. Carlitos popisał się fantastycznym podaniem do Blaza Kramera, a ten ustalił wynik na 3:0.
Dla Wisły Płock to koniec tegorocznej przygody w Pucharze Polski. Nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie porażki, bo przed nafciarzami jeszcze cztery kolejki ligowe w tym roku. Najbliższy mecz już w sobotę o 15:00 w Mielcu.
Wisła Płock – Legia Warszawa 0:3 (0:1)
0:1 – Muci 28’
0:2 – Josue 49’
0:3 – Blaz Kramer 90’
Wisła Płock: 69. Bartłomiej Gradecki, 3. Steve Kapuadi, 4. Adam Chrzanowski (59', 10. Rafał Wolski), 5. Anton Krywociuk, 6. Damian Rasak (59', 15. Kristian Vallo), 14. Mateusz Szwoch (68', 20. Łukasz Sekulski), 23. Filip Lesniak, 24. Marko Kolar (59', 11. Davo), 77. Piotr Tomasik (c), 89. Aleksander Pawlak, 95. Damian Warchoł (78', 22. Miroslav Gono).
Legia Warszawa: 31. Cezary Miszta, 5. Yuri Ribeiro, 13. Paweł Wszołek, 17. Maik Nawrocki, 20. Ernest Muci (71', 19. Carlitos), 27. Josue (c), 2
9. Lindsay Rose, 39. Maciej Rosołek (71', 9. Blaz Kramer), 55. Artur Jędrzejczyk, 67. Bartosz Kapustka (87', 18. Patryk Sokołowski), 99. Bartosz Slisz.
Żółte kartki: Sekulski, Lesniak, Vallo – Nawrocki, Jędrzejczyk, Ribeiro, Kramer.
Sędzia: Damian Sylwestrzak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.