Medycyna, prawo, architektura... wszystko zaczyna się od wyników egzaminu dojrzałości. Dla ponad 1800 młodych płocczan najbliższe kilkanaście dni oznaczają ogromny stres. Dziś zaczynają się matury, a na pierwszy ogień tradycyjnie idzie język polski.
Matura to od kilkunastu lat przepustka na studia wyższe. Na zdecydowanej większości uczelni nie obowiązują już egzaminy wstępne, więc o przyjęciu decyduje wynik matury.
Każdego ze zdających czeka minimum sześć egzaminów - obowiązkowe są egzaminy pisemne z języka polskiego, matematyki, języka obcego na poziomie podstawowym oraz dowolny wybrany przedmiot na poziomie rozszerzonym. Do tego dwa egzaminy ustne z polskiego i wybranego języka obcego. Pozytywny wynik to minimum 30%, ale wyjątek stanowi dodatkowy przedmiot - tu maturzysta może uzyskać nawet 0 punktów.
Nowością na tegorocznych maturach jest możliwość odwołania. Ci, którzy nie zgadzają się ze swoim wynikiem, będą mogli odwołać się do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego. To ukłon w stronę zdających, którzy do tej pory mogli ubiegać się tylko o ponowne sprawdzenie swojego egzaminu.
Punktualnie o 9:00 abiturienci przystąpią do pierwszego egzaminu. Tradycyjnie zaczyna się od języka polskiego na poziomie podstawowym, który potrwa 170 minut. O 14:00 rozpocznie się egzamin w wersji rozszerzonej. W piątek z kolei matematyka, a w poniedziałek najczęściej wybierany język angielski. Egzaminy pisemne potrwają do 24 maja.
W naszym mieście do egzaminów przystąpi 1832 maturzystów - najwięcej w Małachowiance (273 osoby), najmniej w I Prywatnym Liceum im. Marceliny Rościszewskiej (7 osób). Łącznie w płockich liceach maturę zdają 1402 osoby, a 430 osób stanowią absolwenci techników.
Fot. Centralna Komisja Egzaminacyjna