Mnóstwo osób przyszło w poniedziałek do Hotelu Herman, by posłuchać, co do powiedzenia mają kandydaci ośmiu komitetów w wyborach do sejmu. Jak chcą sprawić, by Polski rodziły więcej dzieci? Co poradzą na dramatyczną sytuację w służbie zdrowia? Jak widzą rolę Kościoła? Czy będą ze sobą współpracować dla Płocka? Oto odpowiedzi na pytania otwarte.
Debatę w Hotelu Herman zorganizowały płockie media - Portal Płock, Gazeta Wyborcza, Tygodnik Płocki i Radio Płock. Dziennikarze tych mediów - kolejno Karolina Burzyńska, Anna Lewandowska, Jacek Danieluk i Renata Kowalska dosłownie zasypali pytaniami szesnaścioro kandydatów do sejmu. Poza kilkoma seriami złotych strzałów, czyli krótkich pytań, na które trzeba było odpowiedzieć tylko „tak” lub „nie”, komitety musiały odpowiedzieć na pytania ogólne. Każdy miał na to minutę, koniec czasu obwieszczał nieubłaganie dzwonek, którym zarządzała nieugięcie Anna Lewandowska.
Widownia reagowała bardzo żywo, na sali gęsto było od emocji - i tych pozytywnych, i negatywnych. Te pierwsze wyrażali burzą oklasków, te drugie - głośnymi docinkami i złośliwymi komentarzami.
Przepytywanie zaczęło się od klasówki z Płocka - kandydaci musieli odpowiedzieć na dziewięć pytań wielokrotnego wyboru, m.in. o datę nabycia przez Płock praw miejskich, nazwę najstarszej polskiej szkoły (w tym wypadku nie było większych problemów), postanie biskupstwa płockiego, kolory płockiej flagi, datę powstania Wisły Płock, miejsce wylądowania papieskiego helikoptera podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Płocka. Zwycięzcą został Tomasz Kominek, kandydat PSL, który jako jedyny bezbłędnie odpowiedział na wszystkie pytania. Tylko w jednym pytaniu pomyliła się Iwona Wierzbicka, ale i Marek Jakubiak, również startujący z ugrupowania Kukiz'15, wypadł cakiem nieźle, podobnie jak posłowie z Prawa i Sprawiedliwości, Wojciech Jasiński i Marek Opioła (każdy zdobył po 7 punktów na 9 możliwych). Najtrudniejsze okazało się wskazanie kto nie jest honorowym obywatelem miasta Płocka (chodziło o Ludwika Krzywickiego).
Potem była seria strzałów (odpowiedzi przedstawimy za chwilę), pytania otwarte, a następnie kandydaci przepytywali kandydatów (znów nie brakowało wzajemnych złośliwości, choć nie wytaczano armat). Na koniec, aby uniknąć nadmiernego wydłużenia debaty, z urny wylosowano kilka pytań czytelników, słuchaczy i publiki zgromadzonej w Hotelu Herman.
Oto wyjątki z odpowiedzi na pytania otwarte:
Płockie media: Polska się wyludnia, zła sytuacja ekonomiczna rodzin wpływa na ich dzietność. Jakie trzeba podjąć kroki, by poprawić sytuację ekonomiczną kraju?
Marek Jakubiak (Kukiz’15): Polska się wyludnia, ponieważ młodzi nie mają przyszłości. Nasze ugrupowanie chce poprawy warunków gospodarczych poprzez zniesienie podatku CIT i wprowadzenie jednego obligatoryjnego podatku jednoprocentowego. To zdecydowanie podniesie pewność siebie naszych obywateli.
Magdalena Malińska (Partia Razem): Zwiększenie dzietności i utrzymanie Polaków w Polsce to kwestia trzech spraw - prawa pracy, mieszkań i podatków. Trzeba zwiększyć uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy. Chcemy również wprowadzić minimalną stawkę godzinową progresywną, czyli 15 zł w przypadku umowy o pracę i 20 zł przy umowach cywilnoprawnych. Państwo powinno dotować budowę tanich mieszkań na wynajem, by młodzi ludzie nie musieli się wiązać kredytem. Trzecia rzecz to progresja podatkowa - najubożsi powinni płacić najniższe podatki, a najbogatsi - najwyższe.
Tomasz Kominek (PSL): Ja aktywnie dbam o sytuację demograficzną kraju, moja żona jest właśnie drugi raz w ciąży. A tak na poważnie - od 1 stycznia wchodzą w życie zmiany, m.in. nowe świadczenie dla bezrobotnych, studentów, rolników i osób na umowach cywilnoprawnych , które dostaną po 1000 zł przez pierwsze 12 miesięcy. Urlop macierzyński powinien być przez całe 52 tygodnie pełnopłatny, a nie tak jak jest obecnie, tylko przez część, proponuję również wydłużenie urlopu tacierzyńskiego z 14 do 28 dni.
Elżbieta Gapińska (PO): W celu zwiększenia dzietności wprowadziliśmy wiele ustaw, które chcemy kontynuować, m.in. wydłużyliśmy urlop macierzyński, który jest dziś najdłuższy w Europie, mamy możliwość godzin za 1 zł w przedszkolach i ulgi na dziecko. Jest więcej miejsc w przedszkolach - w 2006 r. było 500 miejsc, dziś jest ich ok. miliona.
Marek Opioła (PiS): Mamy program 500 plus, który przewiduje na drugie i trzecie dziecko 500 zł miesięcznie dla każdej rodziny. Dla rodzin biedniejszych - 500 zł na pierwsze dziecko. Demografię można poprawić całym systemem zatrudnienia, by Polacy zostawali w Polsce i by tu wychowywali swoje dzieci.
Marcin Podsędek (Nowoczesna Ryszarda Petru): Sytuację można poprawić tylko przez zrównoważony rozwój, nie przez doraźne działania. Te 500 zł to kropla w morzu potrzeb. Becikowe też przecież nie zwiększyło poziomu demograficznego. Proponujemy pomoc przedsiębiorcom, by młodzi ludzie mogli mieć łatwy start. Dajmy ludziom wędkę, a nie rybę. Jeśli ludzie będą mieli pieniądze i stabilną sytuację, to będą mieli dzieci.
Tomasz Górski (KORWiN): Tak długo będziemy mieli do czynienia z wyjeżdżaniem młodych ludzi, jak długo państwo będzie okradało obywateli z ich pieniędzy. Państwo nie posiada własnych pieniędzy tylko takie, które zabierze obywatelom i które później rozda, często nieefektywnie. Pieniądze trzeba zostawić w kieszeniach ludzi i zabierać jak najmniej. Tam, gdzie są obniżone podatki, tam ludzie chcą pracować, dlatego wyjeżdżają. Państwo musi być silne tym, co ludzie mają w kieszeniach, a nie pieniędzmi w budżecie.
Włodzimierz Czarzasty (Zjednoczona Lewica): Ten proces trwa przynamniej od ośmiu lat, więc najlepszym pomysłem byłoby, gdyby Platforma przestała rządzić. Spójrzmy na liczby - dzietność w Polsce -1,2 proc., dzietność w Anglii - 2,1 proc. Czy Polski są tu mniej płodne niż w Anglii? Nie, problem leży w zabezpieczeniu socjalnym, w bezpieczeństwie pracy, w umowach śmieciowych, których PO przez osiem lat nie potrafiła rozwiązać, a teraz znalazła rozwiązanie na dwa miesiące przed wyborami (nie wierzę Wam w związku z tym), podwyższenia minimalnej stawki za godzinę do 15 zł.
2. Płockie media: Jaki jest pomysł państwa ugrupowania na naprawę dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia?
Magdalena Malińska (Razem): Problem w systemie opieki zdrowotnej - dwa główne problemy to finansowanie służby zdrowia i wykształcenie lekarzy i pielęgniarek. Niedofinansowanie skutkuje tym, że pielęgniarki pracują po 24 godzin na dobę i nie mogą odpowiedni zadbać o każdego pacjenta. Trzeba znacząco zwiększyć liczbę miejsc na specjalizacjach lekarskich. Specjalistów jest za mało.
Piotr Zgorzelski (PSL): pierwsze, co trzeba zrobić, to zmienić algorytm naliczania składki dla Mazowsza, bo mamy tu Janosikowe bis, które karze Mazowsze i które ograbia województwo z 2,5 miliarda środków. Partie powinny zdecydować się na zwiększenie składki zdrowotnej, bo herbata nie zrobi się słodsza od samego mieszania. PSL proponuje odejście od monopolu NFZ, ponieważ konkurencja zawsze jest wskazana.
Marcin Kierwiński (PO): W ostatnich latach znacznie zwiększyliśmy składkę wpłacaną do NFZ, co nie zmienia faktu, że środki mogą być lepiej wydatkowane. Zgodzę się z panem posłem Zgorzelskim, że pewna konkurencja byłaby wskazana, ale pod warunkiem, że odbywałaby się po stronie płatnika, czyli ewentualnie można myśleć do pomysłu kilku regionalnych central NFZ, które rywalizowałyby w zakresie świadczeń. Wprowadziliśmy więcej miejsc na rezydenturach, chcemy wdrażać pakiet kolejowy , myślimy o wprowadzeniu bonu na lek dla najuboższych.
Wojciech Jasiński (PiS): Zacznę od tego, że niektóre z tych propozycji wdrażał pan minister Religa w naszym rządzie. Trzeba przywrócić budżetowe finansowanie służby zdrowia, bo NFZ się nie sprawdził. Stawkę trzeba zwiększyć, a także powrócić do pomysłu sieci szpitali i koszyka świadczeń. Dziś do drogich procedur jest wielu chętnych, a pieniędzy na podstawowe świadczenia brakuje.
Małgorzata Kamińska (Nowoczesna): Nie potrzeba więcej pieniędzy, wystarczy zlikwidować przywileje, które mają niektóre grupy. Jeśli zniesiemy przywileje płacowe, znajdą się dodatkowe pieniądze. Potrzebni są lepsi menadżerowie. NFZ to przeżytek, należy go zlikwidować. Nowoczesna proponuje, by każdy koszyk świadczeń podstawowych był bezpłatny.
Marcin Baciński (KORWiN): Jeśli człowiek jest ubezpieczony, to powinien mieć zapewniona opiekę zdrowotną. A tak nie jest. System jest nieefektywny, bo nie ma konkurencji. Monopolista, czyli NFZ, zarządza systemem tragicznie podobnie jak szpitale. Dochodzi do patologii. Szpitale powinny być prywatne, by człowiek mógł wybierać, w którym chce być leczony. Konkurencja oznacza wzrost jakości.
Włodzimierz Czarzasty (ZL): Dwa tygodnie temu wyszedłem ze szpitala. Płacę miesięcznie 500 zł za leki i uważam to za skandal! Proponujemy wzrost publicznych nakładów na zdrowie do przeciętnego poziomu w Unii Europejskiej, tzn. do 7 proc. PKB, zniesienie limitów, by skrócić kolejki, objęcie ubezpieczeniem wszystkich obywateli, bezpłatną opiekę, również stomatologiczną, w szkołach i przedszkolach, zablokowanie przekształceń szpitali w spółki, bezpłatne leki dla najbiedniejszych seniorów.
Marek Jakubiak (Kukiz): Trzeba polikwidować te przychodnie specjalistyczne, które leczą tylko rządzących. Jak pójdą w kolejki, zobaczą, jak to wygląda, to może wtedy zrozumieją. NFZ powstało, by było lepiej, ale to on głównie zżera pieniądze na leczenie. Zlikwidujmy to, po co to trzymać w ogóle?! Choroba nie wybiera - to solidarny problem wspólnoty, więc jego rozwiązanie nie powinno leżeć po stronie chorego, jak to jest dzisiaj, ale po stronie rządzących.
3. Płockie media: Jak wy, kandydaci do sejmu, widzicie rolę Kościoła, na ile może lub powinien wpływać na sprawy ogólnopaństwowe?
4. Płockie media: Czy w parlamencie będziecie państwo współpracować na rzecz Płocka z posłami z każdego innego ugrupowania? Proszę podać trzy takie tematy, najważniejsze, do realizacji ponad podziałami.
Artykuł jest aktualizowany na bieżąco
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
