reklama

Tajemnicze elfy panów prezydentów

Opublikowano:
Autor:

Tajemnicze elfy panów prezydentów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW Ratuszu pojawili się wraz z nową władzą. Stara władza ich nie potrzebowała, do czego są potrzebni nowej? Ich osoby i działalność owiana jest tajemnicą, dostępu do niej strzeże ustawa o ochronie danych osobowych. Wiadomo tylko, że „pomagają” i „doradzają”.

W Ratuszu pojawili się wraz z nową władzą. Stara władza ich nie potrzebowała, do czego są potrzebni nowej? Ich osoby i działalność owiana jest tajemnicą, dostępu do niej strzeże ustawa o ochronie danych osobowych. Wiadomo tylko, że „pomagają” i „doradzają”.

Doszły nas słuchy, że prezydent Płocka ma swoich doradców, a że Płock jeszcze o nich nie słyszał, bo takich stanowisk w poprzedniej kadencji samorządu nie było, postanowiliśmy sprawdzić, co to za jedni i w jakich sprawach doradzają prezydentowi.

Co się okazało. Otóż elfów jest pięciu (lub pięcioro - płeć nie jest nam znana) i to właściwie wszystkie informacje, które można o prezydenckich pomocnikach zdobyć oficjalną drogą. Nie są to również doradcy, ale asystenci, doradca jest tylko jeden i jak sama nazwa wskazuje - doradza. W czym? Nie wiadomo.

Jak dowiedzieliśmy się od Doroty Kozaneckiej, p.o. dyrektora ratuszowego Wydziału Organizacji i Procesów Pracy, na stanowisku asystenta zatrudnione są cztery osoby w pełnym wymiarze czasu pracy, a na jedną czwartą etatu zatrudniony jest doradca prezydenta Nowakowskiego. Czyli każdemu z czterech prezydentów towarzyszy jeden asystent, a najważniejszemu prezydentowi poza asystentem jeszcze dodatkowo doradca. Każdy z prezydentów ma także swoją sekretarkę.

Pomoc elfów okazała się nie do przecenienia już na początku drogi nowej władzy: od szefowej wydziału dowiedzieliśmy się, że zostali przyjęci do pracy w grudniu 2010 r. i na początku 2011 r. Czyli zaraz po objęciu stanowisk przez nowych gospodarzy miasta.

Kim są, czym się zajmują, jakie mają wykształcenie i doświadczenie zawodowe (zwłaszcza prezydencki doradca), i wreszcie ile zarabiają? - Nie mogę podać nazwisk ani innych danych osobowych podlegających ochronie ustawowej - odpowiada Dorota Kozanecka. - Dolna i górna granica zarobków regulowana przez ustawę dla stanowiska to odpowiednio 1450 zł i 4400 zł brutto. Mogę też tylko zapewnić, że osoby przyjmowane na te stanowiska posiadają odpowiednie wykształcenie zapewniające skuteczną realizację zadań Urzędu.

Nici również z prób dowiedzenia się, czym zajmują się prezydenckie elfy. - Stanowisko prezydenckiego asystenta nie jest stanowiskiem urzędniczym, nie ma na nie naboru, tworzy je sam prezydent, dlatego zarówno asystent, jak i doradca nie mają tak jak urzędnicy ustalonego zakresu obowiązków - wyjaśnia Dorota Kozanecka. - Zakres ich działań określa bezpośrednio prezydent, któremu podlegają.

Czyli jednym słowem w Ratuszu pracuje pięć osób, których nazwisk, ani wykształcenia, ani kompetencji, ani zarobków opinia publiczna nie może poznać, a jedyne, co można powiedzieć o ich pracy to tyle, że „pomagają” i „doradzają”?!

O charakter pracy asystentów i doradcy zapytaliśmy prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego. Z wyjaśnień prezydenta wynika, że asystenci są wsparciem dla prezydentów i wykonują pracę podobną do obowiązków pełnionych przez sekretarki, ale w nieco szerszym zakresie - asystent jest przede wszystkim bardziej moblinybo na przykład sekretarka musi przebywać przez 8 godzin w miejscu pracy, a asystent może opuścić urząd, gdy musi załatwić sprawy poza Ratuszem.

A w jakich sprawach doradza prezydentowi osoba zatrudniona na ¼ etatu jako doradca? - Jest to doradca do spraw młodzieży, organizuje moje kontakty i współpracę z środowiskiem studenckim, na przykład w kwestii organizacji Juwenaliów, a także z uczniami szkół, choćby w temacie odbywających się co piątek spotkań z młodzieżą Płocka - wyjaśnia prezydent Nowakowski. - Efektem współpracy z doradcą jest także reaktywacja Młodzieżowej Rady Miasta.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, tajemniczy doradca ma wszelkie kompetencje, by doradzać prezydentowi w sprawach młodzieży, bo sam jest studentem. Tej informacji nie udało nam się jednak potwierdzić w ratuszowym Wydziale Organizacji i Procesów Pracy - na przeszkodzie po raz kolejny stanęła ustawa o ochronie danych osobowych.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE