W nocy z soboty 16 na niedzielę 17 listopada na ul. Grodzkiej doszło do awantury. Jeden z uczestników, jak się później okazało, 35-letni obywatel Kolumbii wyjął długi nóż i groził nim pozostałym. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że mężczyzna prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. Miał przy sobie również narkotyki.
Sytuacja wywołała wiele kontrowersji i odbiła się echem w ogólnopolskich mediach. Podjęcie kroków w tej sprawie zapowiedziały nie tylko organy ścigania, ale również politycy. Do urzędu miasta wpłynęła także petycja złożona przez działacza płockiej Konfederacji, Marka Jończyka.
- Wobec rosnącego zagrożenia ze strony masowej, niekontrolowanej i nielegalnej migracji, wzywamy naszych przedstawicieli samorządowych do podjęcia działań mających na celu zapobiec jakimkolwiek próbom utworzenia na naszym terenie ośrodków dla imigrantów. Jesteśmy przekonani, że obcość kulturowa i cywilizacyjna imigrantów, połączona często z głęboką pogardą dla naszych wartości, nieuchronnie zachwieje życiem naszej lokalnej wspólnoty - czytamy w dokumencie.
22 listopada zajęła się nią Komisja Skarg, Wniosków i Petycji.
- Ostatnio byliśmy świadkami sytuacji, w której cudzoziemiec z maczetą wdał się w konflikt z naszymi mieszkańcami, dlatego władze powinny wykorzystać wszelkie prawne metody, aby uniemożliwić realizację takich projektów na naszym terenie. Głównym argumentem tej petycji jest troska o bezpieczeństwo naszej społeczności i ochrona jej interesów - przedstawił dokument autor.
Jak zareagowano na inicjatywę?
Do projektu odniósł się przewodniczący komisji.
- Myślę, że wszystkim nam przyświeca ten sam cel, by w Płocku każdy mieszkaniec czuł się komfortowo i bezpiecznie - wyjaśnił.
Poprosił również o udzielenie informacji, czy pojawiły się dotychczas plany stworzenia ośrodków, o których mowa w petycji. Odpowiedź ma trafić na grudniowe posiedzenie, po czym możliwe będzie stworzenie uchwały kierunkowej i poddanie jej pod głosowanie na styczniowej sesji.
Pojawił się także głos sprzeciwu. Ostre słowa padły z ust obecnego na posiedzeniu mieszkańca, Pawła Stefańskiego.
- Skoro dotyczy to imigrantów nielegalnych, to rozumiem, że nie byłoby sprzeciwu w wypadku lokalizacji takiego ośrodka dla imigrantów legalnych. Dodatkowo nie rozumiem skąd przekonanie, że imigranci będą zagrażać mieszkańcom Płocka, bo jeden nawalony Kolumbijczyk wymachiwał maczetą na Grodzkiej. Ja znam za to radnego, który również nawalony awanturował się na ulicy, trafił na dołek, potłukł sobie ryj o ścianę, a potem chodził z tym potłuczonym ryjem - tłumaczył mieszkaniec.
Zapytał również, czy w przypadku, gdyby trafił się jednak nielegalny imigrant, pomysłodawcy nie przewidują stworzenia dla niego obozu ciężkiej korekcyjnej pracy, która miałaby zniechęcić do przyjeżdżania do Polski. Pojawiły się również skandaliczne oskarżenia.
- Takie obozy już w Polsce były. Ba, pod Płockiem dalej istnieje obóz koncentracyjny dla legalnych i nielegalnych imigrantów, którzy pracują za miskę ryżu i jakoś nam to nie przeszkadza - dodał płocczanin.
Autor petycji nie odniósł się do tych słów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.