Mimo kiepskiej pogody najmłodsi płocczanie nie zawiedli i w piątek 2 maja ruszyli hucznie świętować Dzień Flagi na starówce. Flagi były wszędzie - powiewały na masztach, budynkach, samochodach. Mniejsze łopotały także na klombie z kwiatami, na szyi, przypięte do bluzy. Biało-czerwone barwy niektórzy wymalowali sobie też damską szminką na policzku lub czole.
Biało-czerwone barwy towarzyszą nam już od czasów Królestwa Polskiego, kiedy wojsko posługiwało się chorągwią z umieszczonym na niej białym orłem na czerwonym tle. W okresie zaborów powstańcy listopadowi wpinali sobie biało-czerwone kotyliony. Dopiero od 1919 roku, od odzyskania niepodległości, mówimy o fladze, którą doskonale znamy. Różnica polegała jedynie na odcieniu czerwieni. Dziś możemy wywiesić flagę swobodnie z okna, kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota. Musimy tylko pamiętać, aby prezentowała się godnie i w żadnym razie nie dotykała ziemi.
W piątek w Płocku duża biało-czerwona flaga powiewała wesoło na wietrze, witając tego dnia gości przybyłych do ratusza. Same uroczystości z okazji dziesięciolecia święta Flagi Rzeczypospolitej Polskiej ustanowionego na dzień 2 maja, rozpoczęło uroczyste podniesienie flagi państwowej. Wydarzenie dodatkowo uświetnił polonez pokoleń w wykonaniu przedszkolaków, tancerzy Harcerskiego zespołu Pieśni i Tańca Dzieci Płocka oraz pań ze Stowarzyszenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Było więc strojnie, dosyć wesoło i kolorowo przed ratuszem, a rodzicie starali się jak mogli, aby uwiecznić swoje roztańczone i trzymające się wzajemnie za ręce pociechy. Nie był to jednak koniec występów. Widzowie zobaczyli jeszcze taniec z flagami w roli głównej.
Prezydent Andrzej Nowakowski przypomniał wszystkim zgromadzonym, że dawniej brakowało pełnej swobody manifestowania przynależności narodowej. Odebrał też od gimnazjalistów flagę narodową ufundowaną przez środowisko kombatantów w 50. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
Nie zabrakło także ogłoszenia wyników konkursu wiedzy o polskim parlamentaryzmie, który zorganizował MDK. Odczytała je osobiście posłanka Elżbieta Gapińska, jako że główną nagrodą była właśnie wycieczka do Sejmu. Zgarnęło ją dwoje uczniów ze Szkoły Podstawowej nr. 23, którym transport do Warszawy ufunduje Komunikacja Miejska.
Na rozgrzewkę dla zmarzluchów zorganizowano zawody sportowe. Dzieci kolorowały symbole narodowe, wykonywały ozdoby z papieru i bibuły, w przerwach podjadając watę cukrową w obowiązkowym czerwonym kolorze. Chętni mogli ścigać się na planszy z wyrysowaną trasą przepływu rzeki Wisły, zatrzymując się - a jakże - w Płocku. W powietrzu powiewały niesforne czerwone balony. Znakiem rozpoznawczym imprezy były malutkie biało-czerwone kokardki przypinane do kurtek.
Taka jak w zeszłym roku na starówkę przyszli przede wszystkim rodzice z dziećmi, które albo tańczyły, albo odbierały nagrody. Nikogo więcej Dzień Flagi nie obszedł. A może po prostu zawiniła pogoda….
Okazuje się, że flagę narodową honorują w równym stopniu, co Polacy, ustanawiając odrębne święto, także Amerykanie, Meksykanie, Ukraińcy i Litwini. Pierwotnie planowano wprowadzić Dzień Orła Białego, ale Sejm odrzucił poprawkę drugiej izby parlamentu. Dzień Flagi RP po raz pierwszy umieściliśmy w kalendarzu w 2004 roku.
A czy wy również zgadzacie się, że pierwszeństwo przynależy się fladze przed orłem na godle? No i czy potrzebna jest taka impreza, podczas której propagujemy narodowe barwy głównie wśród najmłodszych płocczan? Piszcie!
Fot. Portal Płock
Więcej zdjęć w naszej galerii:
