Płockie zoo zapewnia komfort wszystkim swoim podopiecznym. W ogrodzie mieszka blisko 5000 zwierząt i – poza rybami oraz gatunkami trzymanymi w herpetarium – wszystkie doświadczają zmian pogody. Przy takiej różnorodności to po prostu normalne – są zwierzaki, które lepiej znoszą dodatnie temperatury, i takie, którym przyjemniej jest w chłodku.
Co prawda układ zoo się nie zmienia, ale już 1 listopada rusza trasa zimowego zwiedzania. Jeśli więc będziecie mieli ochotę odwiedzić zwierzaki, można to zrobić. Drzwi ogrodu będą otwarte tak jak w pozostałe 364 dni w roku. Zoo przygotowało specjalne mapki, a trasa będzie odpowiednio oznaczona.
- Są zwierzęta, które zimą będą lepiej widoczne. Na wybiegach są oczywiście cały rok, ale zimą dużo częściej można zobaczyć pandy rude, tygrysy syberyjskie czy irbisy – wtedy są dużo bardziej aktywne. Nikogo oczywiście nie dziwi, że zimą wychodzą też zebry czy osły somalijskie. Zwierzaki same decydują, kiedy wyjść
- mówi Aleksandra Szwaczek z działu Edukacji i Promocji płockiego zoo.
Niektóre zwierzęta gorzej znoszą chłód – na przykład tapir nie jest wypuszczany już przy 7 stopniach Celsjusza. Wbrew pozorom płockie pingwiny też są ciepłolubne.
- Wiele zwierząt, w tym słonie i żyrafy, dobrze radzi sobie przy temperaturze około 0 stopni lub przy lekkich mrozach -
dodaje Szwaczek.
Gratką mogą być małe tygrysy syberyjskie, które urodziły się w maju. Zwierzaki rosną, mają już kilka miesięcy i coraz chętniej bawią się na wybiegu.
Warto odwiedzać płockie zoo przez cały rok.
Ciekawostka: na pandę rudą najlepiej zapolować rano lub wieczorem (zoo jest czynne do godz. 17:00, od listopada do godz. 16:00). Kiedy drzewa zgubią liście, zwierzaka będzie łatwiej dostrzec.
Komentarze (0)