Dziś po południu nad Płockiem i okolicami przeszła kolejna burza. Gdzieniegdzie od razu wyszło słońce i zniszczeń nie ma, ale straż pożarna otrzymała kilkadziesiąt zgłoszeń.
Połamane drzewa, gałęzie leżące na jezdni, a nawet brak prądu. Około 50 zgłoszeń tego typu dostali strażacy. W akcji biorą udział zarówno zastępy Państwowe, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej. Czeka ich pracowite popołudnie.
- Cały czas dochodzą kolejne meldunki, zgłoszenia są porządkowane - mówi kpt. Edward Mysera, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP. - W powiecie płockim nikomu nic się nie stało. Są za to straty majątkowe.
Wśród nich wymienia m.in. uszkodzenia samochodów czy linii energetycznych. Jak tłumaczy Mysera, miejsca te są zabezpieczane, a strażacy czekają na interwencję pracowników zakładów energetycznych.