Wisła Płock w rundzie wiosennej prezentuje się słabo. Nafciarze źle weszli w rozgrywki, kilku zawodników złapało urazy, w kilku meczach nie dopisało szczęście, ale tylko w ten sposób nie można tłumaczyć tak złej postawy drużyny. Podopieczni Pavola Stano mają za sobą 3 porażki z rzędu, a to sprawia, że na trzy tygodnie przed zakończeniem rozgrywek nie mogą być pewni utrzymania w PKO Ekstraklasie. Klub kilkukrotnie był w takiej sytuacji w ostatnich latach i wszyscy przy Łukasiewicza wiedzą, jak niepewna sytuacja może zablokować pewne ruchy. Dlatego tak ważna jest wygrana ze Stalą Mielec, która dałaby Nafciarzom oddech i niemalże 100-procentowe utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej na ósmy sezon z rzędu.
Teoretycznie 36 punktów może dać utrzymanie w lidze, tym bardziej że Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław nie zdobywają punktów. Gdańsczanie z 26 oczkami na koncie są raczej pogodzeni z losem, Wisła może oglądać się jeszcze na Wrocław, gdzie zresztą za tydzień zagra wyjazdowy mecz. Tym bardziej warto jechać do Dolnego Śląska w pewniejszej sytuacji.
Czy Pavol Stano zaproponuje rewolucję? Raczej nic na to nie wskazuje. Do składu na pewno wróci Jakub Rzeźniczak, który z Legią nie mógł zagrać ze względu na nadmiar żółtych kartek. W bramce zostanie zapewne Bartłomiej Gradecki, do którego postawy, oprócz meczu z Piastem Gliwice, nie można mieć większych zastrzeżeń. Pytanie pozostaje jedno: czy Wisła będzie chciała zagrać ze Stalą w piłkę? Przy obecnej formie drużyny może być to ryzykowne. Dominik Furman i Mateusz Szwoch są pod formą, słabsze chwile ma też Rafał Wolski, motor napędowy ofensywy Wisły. Niewiele jednak wiadomo o formie Martina Haska i Miroslava Gono. Do biegania w środku pola naturalnym kandydatem wydaje się Filip Lesniak.
Bo drugim scenariuszem jest walka, skrobanie rywali po kostkach, wykorzystywanie stałych fragmentów gry. Wisła nie jest stworzona do takiej gry, ale tak właśnie może wyglądać ten mecz, choć trener Stano zapowiada, że to Nafciarze będą chcieli narzucić swoje warunki.
- Stal w wyjazdowych meczach gra bardzo dobrze. Musimy narzucić swoje warunki gry i mam nadzieję, że ich zdominujemy. Myślę, że zanosi się na dobry mecz. Wiemy o co gramy, Stal też może potwierdzić utrzymanie w lidze. Czeka nas ciekawy mecz. Jeśli uda nam się wygrać, to przeskakujemy Stal i to byłoby fajne. To przeciwnik, który stawia na stałe fragmenty gry, ale ma też dobrą kulturę gry, potrafią się utrzymać przy piłce, zagrać prostopadle. Wymagający przeciwnik - mówił przed meczem Pavol Stano.
Sytuacja w tabeli sprawia, że niedzielny mecz ze Stalą Mielec urasta do rangi meczu sezonu. Jeśli Wisła wygra, zostaje w lidze. Jeśli nie, będzie musiała walczyć "na noże" w trzech ostatnich meczach. Nie ma już miejsca na wpadki. Z drugiej różnice punktowe między 7. a 13. drużyną są tak małe, że dwa wygrane mecze mogą pchnąć każdy klub w górę tabeli. Jeszcze jest o co grać.
Bilety
Do dyspozycji kibiców jest 4300 miejsc i wciąż można kupować wejściówki na to spotkanie. Cały czas bilety można kupować za pośrednictwem strony internetowej.
W sobotę bilety można kupować na stoisku klubowym w Galerii Mazovia (9:00-21:00), w dzień meczowy na stoisku przed stadionem od godz. 11:00
Do wejścia na stadion wystarczy bilet elektroniczny.
Mecz Wisła Płock - Stal Mielec rozpocznie się w niedzielę 7 maja o godz. 12:30.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.