Codzienny spacer ma wiele zalet. Oprócz zwykłej przyjemności i relaksu można wymienić szereg zalet: codzienna kilkudziesięciominutowa przebieżka pomoże nam zapanować nad wagą, korzystnie wpłynie na układ sercowo-naczyniowy, metabolizm. Regularne spacery mogą też pomóc przy bólach mięśni, kregosłupa.
Jesienią przypada także szczyt zachorowań na choroby układu oddechowego. Eksperci wskazują, że spacery dobrze wpływają na układ odpornościowy. Pogoda w najbliższych dniach zapowiada się dobrze, więc warto wykorzystać sprzyjającą aurę i wybrać się spacer. Na krótką przebieżkę można wybrać się dookoła miejsca zamieszkania. W Płocku jest jednak kilka miejsc, w których spacerowanie sprawia, że nie czujemy się jakbyśmy byli w mieście, choć i w centrum są piękne, urokliwe trasy.
Zaczynamy na Starym Rynku
Płockie stare miasto cieszy się sporą popularnością wśród płocczan, a także turystów. Nic dziwnego, Wzgórze Tumskie to wizytówka miasta, a widok na szeroką Wisłę z jego szczytu jest po prostu piękny. Bez problemu można wytyczyć tu trasę na kilkudziesięciominutowy spacer - począwszy od Starego Rynku, przy pomniku Bolesława Krzywoustego skierować się w lewo i dojść do katedry i wrócić na Stary Rynek ulicą Grodzką. Po drodze można zatrzymać się na jeden z ławeczek i podziwiać widok na Wisłę.
Spacer przy kąpielisku
Niewątpliwym minusem Sobótki jest fakt, że wymaga zejścia (lub zjechania) na dół. Trasa dookoła zalewu jest jednak długa i urokliwa. Jest tu siłownia pod chmurką, ławeczki, a także Jama Morusa (nie polecamy tam wchodzić!).
Z widokiem na Wisłę
Jeśli wolicie zostać na górze lub po prostu nie macie czasu schodzić na dół, tuż na Sobótką jest Park Mariawicki. To jeden z największych parków w mieście, choć nieco zaniedbany. Ma sporo alejek, ławeczek i śmietniczek i jest świetnym miejsce dla osób szukających ciszy i spokoju w sercu miasta.
Borowiczki
Duża część dzielnicy może zostać uznana za miejsce spacerowa. Przy ujściu Słupianki do Wisły można jednak pokonać spory kawałek wałem przeciwpowodziowym - z jednej strony Wisła, z drugiej strony las. Latem uciążliwe mogą być owady, ale jesienią ten problem znika.
Jar Brzeźnicy
To 50 hektarów terenu, dziś dzikiego, z niewielką ingerencją człowieka. Swój początek ma na Nabrzeżu Petrochemii i ciągnie się za osiedlami mieszkalnymi Na Skarpie i Gałczyńskiego, stadionem Wisły Płock i kończy przy Biedronce przy ul. Narodowych Sił Zbrojnych. Ratusz planuje uporządkować ten teren - jeśli chcecie go zobaczyć w "dzikiej" formie, ta jesień może być ostatnią okazją. Póki co śmietniczek nie ma, więc wszystkie odpady zabieramy ze sobą.
Nieodkryty Jar Małej Rosicy
Wielu płocczan o Jarze Małej Rosicy zapewne usłyszało po raz pierwszy przy okazji protestów aktywistów. Tuż za kościołem św. Wojciecha rozpościera się Jar Małej Rosicy. Spacerowaniu tu sprzyja pogoda - po opadach deszczu przez niektóre miejsca może być trudno się przebić. Można tu jednak pospacerować w prawdziwym lesie i to zaledwie 3 minuty drogi od parkingu. Uwaga - tutaj także nie ma śmietniczek! Są za to zwierzęta.
Teren przy Rosicy
Na Zielonym Jarze płynie za to "duża" Rosica. Tamtejszy teren nie ma swojej nazwy, nie jest oficjalnie parkiem. To jednak spory kawałek przestrzeni, którym spacerują zwłaszcza właściciele psów. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by na spacer wybrali się zwykli płocczanie. Samochód można zostawić na dużym parkingu przy ul. Batalionu "Parasol" (tym, który kilka lat temu służył za lodowisko) i przespacerować spory kawałek. Warto wiedzieć, że nie ma tu oświetlenia (i dobrze!).Zobaczcie jak wyglądają te miejsca w poniższej galerii!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.