To nie pierwszy raz, gdy ktoś zwraca uwagę urzędnikom, że niedawno oddany parking przy Sienkiewicza jest brudny jak nieboskie stworzenie.
Kto odpowiada za sprzątanie parkingu vis a vis Płockiej Galerii Sztuki, czyli niemal w samym sercu miasta? - chciał wiedzieć nasz czytelnik, oburzony tym, że już któryś raz zostawiając tam auto, nadział się na stertę walających się śmieci, papierzysk - i - co najgorsze - niebezpiecznego dla opon potłuczonego szkła. - Są w tym samym miejscu od chwili powstania parkingu. Wszyscy jeżdżą po nich oponami, ale nikt tego nie sprząta - grzmi płocczanin. - Na dodatek nie ma tam nawet jednej śmietniczki!
Faktycznie, parking nie urzeka schludnością, wszędzie pełno śmieci. - Dlaczego brakuje tam śmietniczek i czy ktoś w ogóle sprząta ten teren? Jak często? - zapytaliśmy w Ratuszu.
Okazuje się, że nie byliśmy pierwsi. Już pod koniec lipca o ustawienie w tym miejscu śmietniczek, w tym pojemników do segregacji odpadów, dopominał się radny Marcin Flakiewicz. Dlatego urzędnicy mogli spokojnie przekopiować odpowiedź udzieloną radnemu również do nas. Zwłaszcza że… niewiele się od tej pory zmieniło.
Otóż - wyjaśniają urzędnicy - ponieważ parking znajduje się na obszarze zabytkowym miejski konserwator zabytków dopuszcza umieszczenie na terenie parkingu tylko i wyłącznie koszy na śmieci w kolorze czarnym albo grafitowym. I tu klops, bo Ratusz akurat śmietniczek w tych kolorach nie ma. - W najbliższym czasie zostaną zakupione i zamontowane na terenie parkingu - obiecują urzędnicy.
Nie wiadomo, co dokładnie oznacza „najbliższy czas” - takież zapewnienie dostał również radny Marcin Flakiewicz 14 sierpnia.
Najwyraźniej konserwatorowi na obszarze zabytkowym nie przeszkadzają za to gustowne kolorowe pojemniki do segregacji odpadów, które - jak informuje Wydział Kształtowania Środowiska - zostały ustawione w głębi podwórza i mogą z nich korzystać wszyscy - i mieszkańcy, i parkujący przy Sienkiewicza. I chyba korzystają, skoro kosze są przepełnione, a butelki walają się wkoło.
Jak często ktoś odwiedza parking z miotłą?
Ratusz: „Prace w zakresie oczyszczania przedmiotowego parkingu zlecane są na bieżąco według potrzeb”.
Coż, może niech owe "potrzeby" zilustrują poniższe zdjęcia uwieczniające śmietnisko w poniedziałek...
Kto odpowiada za sprzątanie parkingu vis a vis Płockiej Galerii Sztuki, czyli niemal w samym sercu miasta? - chciał wiedzieć nasz czytelnik, oburzony tym, że już któryś raz zostawiając tam auto, nadział się na stertę walających się śmieci, papierzysk - i - co najgorsze - niebezpiecznego dla opon potłuczonego szkła. - Są w tym samym miejscu od chwili powstania parkingu. Wszyscy jeżdżą po nich oponami, ale nikt tego nie sprząta - grzmi płocczanin. - Na dodatek nie ma tam nawet jednej śmietniczki!
Faktycznie, parking nie urzeka schludnością, wszędzie pełno śmieci. - Dlaczego brakuje tam śmietniczek i czy ktoś w ogóle sprząta ten teren? Jak często? - zapytaliśmy w Ratuszu.
Okazuje się, że nie byliśmy pierwsi. Już pod koniec lipca o ustawienie w tym miejscu śmietniczek, w tym pojemników do segregacji odpadów, dopominał się radny Marcin Flakiewicz. Dlatego urzędnicy mogli spokojnie przekopiować odpowiedź udzieloną radnemu również do nas. Zwłaszcza że… niewiele się od tej pory zmieniło.
Otóż - wyjaśniają urzędnicy - ponieważ parking znajduje się na obszarze zabytkowym miejski konserwator zabytków dopuszcza umieszczenie na terenie parkingu tylko i wyłącznie koszy na śmieci w kolorze czarnym albo grafitowym. I tu klops, bo Ratusz akurat śmietniczek w tych kolorach nie ma. - W najbliższym czasie zostaną zakupione i zamontowane na terenie parkingu - obiecują urzędnicy.
Nie wiadomo, co dokładnie oznacza „najbliższy czas” - takież zapewnienie dostał również radny Marcin Flakiewicz 14 sierpnia.
Najwyraźniej konserwatorowi na obszarze zabytkowym nie przeszkadzają za to gustowne kolorowe pojemniki do segregacji odpadów, które - jak informuje Wydział Kształtowania Środowiska - zostały ustawione w głębi podwórza i mogą z nich korzystać wszyscy - i mieszkańcy, i parkujący przy Sienkiewicza. I chyba korzystają, skoro kosze są przepełnione, a butelki walają się wkoło.
Jak często ktoś odwiedza parking z miotłą?
Ratusz: „Prace w zakresie oczyszczania przedmiotowego parkingu zlecane są na bieżąco według potrzeb”.
Coż, może niech owe "potrzeby" zilustrują poniższe zdjęcia uwieczniające śmietnisko w poniedziałek...
