reklama
reklama

Słaby mecz Wisły w Radomiu. Nafciarze wracają do Płocka bez punktów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBardzo słaba pierwsza i tylko nieco lepsza druga połowa w wykonaniu Wisły Płock w Radomiu. Nafciarze przegrali z Radomiakiem 0:2. Podopieczni Pavola Stano nie wygrali od trzech spotkań, ale, przynajmniej na razie, pozostają liderem PKO Ekstraklasy.
reklama

Wisła Płock bardzo wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę. Nafciarze od początku sezonu są liderem PKO Ekstraklasy, choć ostatnio można mówić o zadyszce. Podopieczni Pavola Stano zagrali niezły mecz, ale w Łodzi przegrali 1:2.  Z Górnikiem Zabrze prowadzili 1:0, ale po czerwonej kartce dla Rafała Wolskiego stracili bramkę na 1:1 i skończyło się remisem. Gra nie wyglądała źle, ale punktów nie ma. Nie ma ich także w Radomiu, choć tu już trzeba powiedzieć, że Wisła zaprezentowała się mizernie.

Nafciarze zdominowani

Pomysł Wisły na grę jest dość prosty. Pavol Stano chce, żeby jego zawodnicy grali atrakcyjny futbol, budowali akcje od własnej bramki. Bartłomiej Gradecki nie wybija piłki z piątego metra - zazwyczaj podaje ją do stopera lub bocznego obrońcy. Tak też było w Radomiu. Gospodarze odrobili jednak lekcje i przecistawili się Wiśle wysokim, a co najważniejsze skutecznym, pressingiem. Nafciarze mieli ogromne problemy ze skonstruowaniem akcji na własnej połowie, a przeniesienie ciężaru gry w okolice pola karnego Radomiaka zdarzało się sporadycznie. 

reklama

Pierwsza połowa od początku była pod kontrolą zawodników Mariusza Lewandowskiego, a gospodarze rozkręcali się z minuty na minutę. W 19 minucie padła pierwsza bramka - Machado zatańczył z Aleksandrem Pawlakiem i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Futbolówka prawdopodobnie przeleciałaby kilka metrów obok słupka bramki Bartłomieja Gradeckiego, ale strzał próbował zablokować Jakub Rzeźniczak. Piłka odbiła się na tyle nieszczęśliwie, że wpadła przy drugim słupku bramki Wisły - bramkarz Wisły był bez szans. 

Radomianie zaczęli grać coraz swodobniej - a to podali piętą, a to założyli siatkę Dominikowi Furmanowi. Mieli nawet szansę na podwyższenie prowadzenia, ale Machado uderzył zbyt lekko i wprost w Gradeckiego.

reklama

Wiśle nie wychodziło za to nic. Nawet kiedy nafciarze mieli szansę w kontrze trzech na trzech, to futbolówka nie dotarła do Davo. Hiszpan nie miał dziś łatwego życia, wobec absencji Rafała Wolskiego opcje w ofensywie były ograniczone. 

Druga połowa lepsza

To było najsłabsze 45 minut Wisły Płock w tym sezonie. W drugiej połowie podopieczni Pavola Stano zagrali już lepiej, ale wynikało to też z przebiegu spotkania. Już w 50. minucie na 2:0 podwyższył Roberto Alves w nieco kontrowersyjnych okolicznościach - chwilę wcześniej po jednej z interwencji padł Adam Chrzanowski, a Szwajcar, nie zważając na to, mierzonym strzałem pokonał Graeckiego. Przy dwubramkowym prowadzeniu gospodarze nieco się cofnęli, czyhając na kontrataki. 

reklama

Szkoleniowiec Wisły zdecydował się na zmiany - wprowadził Damiana Rasaka i Mateusza Lewandowskiego. Gra nieco drgnęła, ale gospodarze mądrze się bronili. W 55. minucie Kristian Vallo huknął z 17. metra, ale Gabriel Kobylak koniuszkami palców sparował piłkę na poprzeczkę. Chwilę później chytrego strzału próbował Rasak, ale piłkę ofiarnie zablokował Rafael Rossi. Poza tym nafciarze nie mieli zbyt wielu okazji. Było kilka dograń, wrzutek, prób przechwytu, ale brakowało precyzji. 

To Radomiak był bliższy strzelenia trzeciej bramki, niż Wisła kontaktowej. Choćby w 86. minucie Tiago Matos uderzył w poprzeczkę. 

Do końca spotkania wynik się nie zmienił i nafciarze do Płocka wrócą bez punktu. Wisła Płock nie wygrała od trzech spotkań, choć po ostatnim gwizdku wciąż pozostawali liderem PKO Ekstraklasy. 

Radomiak Radom - Wisła Płock 2:0 (1:0)

bramki:

1:0 - Rzeźniczak 19' (s)

2:0 -  Alves 50'

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak, Thabo Cele,  Pedro Justiniano, Roberto Alves (70' Leandro), Daniel Pik (70' Luizao), Maurides (90' Dominik Sokół), Luis Machado (90' Lisandro Semedo), Filipe Nascimento (85' Tiago Matos), Raphael Rossi, Mateusz Grzybek, Dawid Abramowicz.

Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki,  Aleksander Pawlak, Jakub Rzeźniczak, Steve Kapuadi, Adam Chrzanowski, Dominik Furman (84' Dawid Kocyła), Michał Mokrzycki (57' Damian Rasak), Mateusz Szwoch (84' Filip Lesniak), Kristian Vallo (72' Łukasz Sekulski), Davo, Marko Kolar (57' Mateusz Lewandowski). 

Żółte kartki: Nascimento, Justiniano, Machado, Abramowicz - Gradecki, Sekulski, Rasak.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama